NEWS'Y 2008-2009 >> [ .: 1 :. ] [ .: 2 :. ] [ .: 3 :. ] [ .: 4 :. ] [ .: 5 :. ] <<

Porażką naszego zespołu zakończył się mecz z Pisą Barczewo, która dzięki zwycięstwu 3:0 wkoczyła na fotel lidera grupy pierwszej Klasy Okręgowej.

Gospodarze byli zdecydowanie lepszym zespołem od Orląt i zasłużenie wygrali. Warto wspomnieć, że jedną z bramek dla Pisy strzelił Marcin Wiciński, który niegdyś zdobywał gole dla naszej drużyny.

Orlęta Reszel zaledwie zremisowały na własnym boisku z sąsiadującym w tabeli OKS-em 1945 II Olsztyn, 1:1. Mimo wielu sytuacji podbramkowych naszym piłkarzom nie udało się wywalczyć kompletu punktów. Goście w pierwszej części meczu mieli dwie groźne sytuacje, z których jedną wykorzystali. Dokładnie w 30. minucie po szybkiej kontrze bramkę dla Olsztynian zdobył Karol Miller.

Orlęta przed przerwą mogły wyrównać, ale piłka po strzale Kamila Jankiewicza trafiła w słupek. W 61. minucie ten sam zawodnik otrzymał ładne podanie od Czarka Ślązaka, uderzył technicznie w długi róg, ale znów piłka odbiła się od słupka.

Pod koniec spotkania jeszcze mocniej "przycisnęliśmy", co w końcu dało efekty w postaci bramki. W 89. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka odbiła się od któregoś z piłkarzy i wylądowała na linii szesnastu metrów. Dobiegł do niej Arek Klimko i ładnym uderzeniem doprowadził do wyrównania.

Goście rzucili się jeszcze do ataku i trzeba przyznać, że w końcówce mieliśmy sporo szczęścia. Jeden ze "Stomilowców" dośrodkował w pole karne, piłka przeleciała przez gąszcz obrońców i odbiła się od słupka. Już ktoryś z piłkarzy OKS-u do niej dobiegł, ale obrońca wybił ją na rzut rożny. Oj było gorąco.

Zremisowaliśmy mecz, który powinniśmy wygrać. Byliśmy zespołem lepszym, ale nie potrafiliśmy udokumentować tego bramkami. Do przerwy mogliśmy spokojnie prowadzić różnicą dwóch goli. Niestety w kilku sytuacjach zabrakło precyzji, a także szczęścia.

Oto ważniejsze akcje meczu:

6' - kilkudziesięciometrówy rajd Czarka Ślązaka, który zagrywa na wyjście do Daniela Wójcika, ten wpada w pole karne, strzela, ale piłka trafia w obrońcę

13' - groźne dośrodkowanie z rzutu rożnego D. Wójcika, obrońca posyła piłkę nad bramką; chwilę potem powtórka sytuacji i tym razem piłka obok słupka opuszcza boisko;

19' - strzał Patryka Wiensława z narożnika pola karnego z trudem broni golkiper OKS-u;

22' - znów groźna centra D. Wójcika z rzutu rożnego, bramarz "piąstkuje" i ponownie korner

25' - rzut wolny dla gości, dośrodkowanie i strzał obok bramki

30' - szybki kontratak OKS-u, zagranie ze środka pola na prawą stronę, jeden z zawodników wpada w pole karne i posyła piłkę wzdłuż linii bramkowej, akcję zamyka Karol Miller i "pakuje" ją do siatki, 1:0 dla "Stomilowców"

36' - D. Wójcik strzela z rzutu wolnego, ale zbyt lekko i bramkarz bez problemów łapie piłkę

40' - tym razem Patryk Wiensław dośrodkowuje z rzutu rożnego, piłka dochodząca, bramkarz z trudem przenosi ją nad poprzeczką

41' - Czarek Ślązak wbiega w pole karne między dwóch obrońców, podaje na piąty metr do Kamila Jankiewicza, ten strzela i piłka trafia w słupek

44' - dośrodkowanie z "rogu", K. Jankiewicz główkuje nad bramką

45' - kompletnie niepilnowany na prawej stronie zawodnik OKS-u wpada w obręb "szesnastki", zagrywa na przedpole bramkowe, strzał... obok słupka

61' - Czarek Ślązak zagrywa "w uliczkę" do Kamila Jankiewicza, ten uderza technicznie w długi róg, ale piłka tylko trafia w słupek

68' - dośrodkowanie z rzutu rożnego, rykoszet i znów słupek

82' - Rafał Sokołowski dośrodkowuje z rzutu wolnego, K. Jankiewicz zbija piłkę głową, futbolówka trafia pod nogi Czarka Ślązaka, ten troszkę spóźnia się ze strzałem i piłka po nodze obrońcy mija prawy słupek bramki

87' - kontratak gości, piłkę zmierzającą do bramki wybija R. Sokołowski

89' - bardzo ładna akcja Mateusza Zaleśkiewicza, który mija trzech graczy i podaje do Czarka Ślązaka, ten uderza pod poprzeczkę i bramkarz z wielkim trudem wybija piłkę na rzut rożny; dośrodkowanie Rafała Pawłowskiego, rykoszet, do piłki dobiega Arek Klimko i technicznym strzałem zdobywa bramkę dla Orląt

90' - rzut wolny dla Olsztynian, dośrodkowanie, piłka "przecina" pole karne i odbija się od słupka, po czym jeden z naszych obrońców wybija ją na rzut rożny

91' - szybka akcja gości, jeden z zawodników uderza z 16-stu metrów i piłka po rękach Mateusza Bochno "przechodzi" obok słupka

Orlęta: M. Bochno (br.), R. Sokołowski, P. Bieluń, A. Klimko, M. Prusiński (59. M.Zaleśkiewicz), P. Wiensław, G. Kuszczak, C. Ślązak, M. Rojek (63. R. Pawłowski), D. Wójcik, K. Jankiewicz. Ławka rezerwowych: M. Jankiewicz, J. Bochno.

Gole: 0:1 Karol Miller (30.), 1:1 Arkadiusz Klimko (89.)

Kartki: M. Prusiński

Piłkarze Orląt Reszel przegrali dziś na wyjeździe z Fortuną Wygryny Ruciane Nida 1:2. Dwie głupio stracone bramki w pierwszej części spotkania praktycznie ustawiły dalszą część meczu. Nie pomógł nawet kontaktowy gol Kamila Jankiewicza w 44. minucie.

Zespół walczył do końca, ale doprowadzić do remisu już nie zdołał i tak musimy pogodzić się ze stratą kolejnych punktów. Za tydzień będzie okazja do tego, by nadrobić nieco braki, bo do Reszla przyjadą rezerwy olsztyńskiego OKS 1945. To spotkanie koniecznie trzeba będzie wygrać.

Gole: 2:1 K. Jankiewicz (44.)

Nie udał się naszym piłkarzom rewanż za porażkę z poprzedniej rundy. W dzisiejszym meczu zdołaliśmy jedynie zremisować "u siebie" z Wielbarkiem, 1:1.

Orlęta przystąpiły do tego spotkania jak zwykle bez kilku graczy (zabrakło Mateusza Bochno, Maćka Prusińskiego, Patryka Szewczyka oraz Arkadiusza Klimko). Braki kadrowe trener Uglarenko musiał uzupełnić kilkoma juniorami. Okazję debiutu w drużynie seniorów miał m. in. Mateusz Kozoń, który zagrał ostatnie 10 minut spotkania.

W pierwszej połowie nasz zespół nie zachwycał i dopiero pod koniec tej części gry zdołał wypracować groźne sytuacje. Nijaką grę Orląt w 25. minucie wykorzystali piłkarze Wielbarka. Po błędzie naszego stopera napastnik gości strzałem z kilku metrów zaskoczył bramkarza dając prowadzenie swojej drużynie.

Tuż przed przerwą udało nam się jednak wyrównać. Po zagraniu ręką w polu karnym Wielbarka sędzia podyktował "jedenastkę", którą na gola zamienił Patryk Wiensław. Chwilę później na 2:1 mógł podwyższyć Kamil Jankiewicz, ale jego strzał głową minął prawy słupek. Wcześniej piłkarze z Wielbarka mieli sporo szczęścia, bo po jednej z akcji piłka po strzale Sławka Rybkiewicza trafiła w słupek.

W drugiej połowie mimo zdecydowanych ataków z naszej strony nie zdołaliśmy rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść. Doskonałe sytuacje do strzelenia bramki mieli Rojek oraz Rybkiewicz. Pierwszy "pogubił się" z piłką w polu karnym, drugi natomiast otrzymał podanie i mając przed sobą pustą bramkę pośliznął się na boisku.

Orlęta powinny ten mecz wygrać i takie były założenia. Niestety nasz zespół zdołał jedynie zremisować z dość słabym rywalem. Widać, jak daleko jesteśmy od czasów, gdzie Orły praktycznie z każdym wygrywały na własnym boisku. Czy nasz bardzo młody zespół jest w stanie powalczyć o wyższe cele, niż utrzymanie w lidze? To się okaże...

Orlęta: K. Węcławek (br.), R. Sokołowski, C. Ślązak, P. Bieluń, G. Kuszczak, M. Rojek (80. R. Pawłowski), S. Rybkiewicz (80. M. Kozoń), P. Wiensław, D. Wójcik, K. Jankiewicz. Ławka rezerwowych: J. Bochno.

Gole: 0:1 Omulew (25.), 1:1 P. Wiensław (40. - karny)

Wyjazdowy mecz Orląt Reszel ze Zniczem Biała Piska zakończył się ich porażką, 1:3. Co ciekawe, prowadziliśmy 1:0 po bramce Grześka Kuszczaka, ale jeszcze przed przerwą straciliśmy dwa gole.

W drugiej połowie gospodarze zdobyli trzecią bramkę. Rzut karny obronił wprawdzie Karol Węcławek, ale obrońcy go nie zaasekurowali i przy dobitce był bezradny.

Dodać trzeba, że nasza drużyna była osłabiona brakiem Rafała Sokołowskiego i Artura Kacprzyckiego, a więc dwóch najbardziej doświadczonych zawodników. Do Białej Piskiej nie pojechał też Maciek Prusiński.

Orlęta: K. Węcławek (br.), A. Klimko (75. M. Zaleśkiewicz), P. Szewczyk, C. Ślązak, P. Bieluń, G. Kuszczak, M. Rojek, S. Rybkiewicz, P. Wiensław (85. M. Jankiewicz), D. Wójcik (60. R. Pawłowski), K. Jankiewicz.

Gole: 0:1 G. Kuszczak (20.), 1:1 M. Kolator (34.), 2:1 Zawacki (38.), 3:1 Mogilski (48.)

Bardzo ciężką przeprawę mieli dziś nasi piłkarze w meczu z Warmią Olsztyn. Goście zawiesili wysoko poprzeczkę, przez co Orlętom przez większą część spotkania gra się nie "kleiła".

W pierwszej połowie kompletnie nie mieliśmy pomysłu na grę. Mnóstwo strat i niedokładnych zagrań zaważyło na tym, że to goście w 23. minucie zdobyli gola. Piłkarz Warmii przejął piłkę po niecelnej "główce" obrońcy i popędził z nią w kierunku bramki. Przed polem karnym przełożył piłkę na prawą nogę i ładnym technicznym strzałem przy słupku nie dał szans Mateuszowi Bochno.

Kolejne minuty, to nieustępujące ataki gości, ale tym razem bramkarz Orląt popisywał się udanymi interwencjami kilkakrotnie ratując zespół przed utratą kolejnych goli.

Pod koniec pierwszej części gry nawiązaliśmy kontakt i udało nam się zagrozić olsztyńskiej bramce. To się opłaciło, bo tuż przed przerwą Marcin Rojek dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Kamila Jankiewicza, ktory celnym strzałem doprowadził do wyrównania.

Bramka do szatni podbudowała naszych piłkarzy, którzy w drugiej połowie prezentowali się już znacznie lepiej, choć i w tej części mieliśmy mnóstwo strat piłki.

W 53. minucie Artur Kacprzycki był lekko faulowany. Okazało się, że nie może kontynuować gry z powodu urazu obojczyka. Trzy minuty później w jego miejsce wszedł młodziutki Daniel Wójcik, który dosłownie chwilę potem wbiegł z piłką w pole karne po zagraniu Marcina Rojka i uderzył przy słupku zdobywając drugą bramkę dla Orląt. Jak się później okazało, był to gol na wagę trzech punktów!

Piłkarze Warmii dwoili się i troili i trzeba przyznać, że w kilku sytuacjach mieliśmy sporo szczęścia. W końcówce mogliśmy przypieczętować zwycięstwo trzecią bramką, ale najpierw delikatny strzał Patryka Wiensława z przedpola bramkowego instynktownie obronił golkiper drużyny gości, a później stuprocentową okazję zmarnował Kamil Jankiewicz, który stojąc sam przed bramką otrzymał bardzo ładne podanie od Daniela Wójcika, ale niestety źle przyjął piłkę.

Sędzia główny przedłużył mecz o dobre 5 minut dając szansę Warmiakom na wyrównanie (troszeczkę przesadził). Mimo, że cisnęli do końca, strzelić bramki nie zdołali i mogliśmy cieszyć się z trzeciego zwycięstwa z rzędu Orląt w rundzie wiosennej.

Ciężko było, ale się udało. Chciałbym wyróżnić dziś jednego piłkarza, który zaprezentował się naprawdę bardzo dobrze. Mowa tutaj o strzelcu zwycięskiej bramki dla Orląt, Danielu Wójciku, który mimo młodego wieku pokazał "kawałek" dobrej piłki. Dużo widział, walczył, był szyki, co zresztą wykorzystał zdobywając swoją pierwszą bramkę w drużynie seniorów Orląt.

Jako, że OKS 1945 II Olsztyn przegrał dziś z Fortuną Wigryny, 0:1 wskoczyliśmy na 10. miejsce w tabeli.:)

Brawo!!!

Orlęta: M. Bochno (br.); R. Sokołowski, P. Bieluń, A. Klimko, M. Prusiński (46. P. Szewczyk), P. Wiensław (85. M. Zaleśkiewicz), G. Kuszczak, C. Ślązak, M. Rojek (72. R. Pawłowski), A. Kacprzycki (56. D. Wójcik), K. Jankiewicz. Ławka rezerwowych: K. Węcławek (br.), S. Rybkiewicz

Gole: 0:1 Warmia (23.), 1:1 K. Jankiewicz (45.), 2:1 D. Wójcik (56.)

W wyjazdowym meczu Klasy Okręgowej Orlęta Reszel pokonały drużynę Mazura Pisz, 4:1. Podobnie jak w meczu Juniorów Starszych z Mamrami Giżycko i tutaj jeden z naszych piłkarzy popisał się hattrickiem. Mowa tutaj o Kamilu Jankiewiczu, który trafiał do siatki w 15., 51. i 86. minucie spotkania.

Czwartą bramkę dla zespołu, a drugą w meczu zdobył w 17. minucie Maciej Prusiński, który popisał się pięknym uderzeniem z około 30-stu metrów.

Gospodarze trafili do siatki tylko raz w 70. minucie.

Brawa dla piłkarzy za walkę i kolejne cenne trzy punkty!

Relacja LIVE z meczu tutaj: www.live.orleta.reszel.net.

Orlęta: M. Bochno (br.), P. Bieluń, R. Sokołowski, A. Klimko, M. Prusiński, G. Kuszczak (79. M. Zaleśkiewicz), M. Rojek (75. R. Pawłowski), C. Ślązak (83. S. Rybkiewicz), P. Wiensław (81. D. Wójcik), A. Kacprzycki, K. Jankiewicz. Ławka rezerwowych: T. Wasilewski.

Gole: 0:1 K. Jankiewicz (15.), 0:2 M. Prusiński (17.), 0:3, 1:4 K. Jankiewicz (51. i 86.)

Po ciężkim boju nasi piłakrze pokonali dziś Polonię Lidzbark Warmiński, 1:0. Zwycięską bramkę dla zespołu zdobył w doliczonym czasie gry Czarek Ślązak.

Wielke brawa za walkę do samego końca!!!

Na relację LIVE z meczu zapraszam tutaj: www.live.orleta.reszel.net.

Piłkarze Orląt pokazali dziś w meczu z liderem Klasy Okręgowej, DKS-em Dobre Miasto, że mogą być groźnym przeciwnikiem dla każdego zespołu w naszej grupie.

Do kadry po zawirowaniach związanych z przejściem do Granicy Kętrzyn powrócił Paweł Bieluń, który bez wątpienia będzie ogromnym wzmocnieniem naszej defensywy.

Mecz zaczął się dla nas niezbyt dobrze, bo już w drugiej minucie gospodarze stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia, jednak Karol Węcławek popisał się świetną interwencją broniąc rzut karny.

DKS nie dawał za wygraną i w pierwszym kwadransie gry dość odważnie atakował momentami zamykając Orlęta na ich własnej połowie boiska. Nasz zespół szukał okazji w kontratakach. Kilkakrotnie na bramkę uderzał Patryk Wiensław, ale bramkarz był na posterunku. Końcówka pierwszej połowy znacznie lepsza w wykonaniu naszych piłkarzy.

Drugą część meczu rozpoczęliśmy z "wysokiego C", bo już w 49. minucie to my niespodziewanie objęliśmy prowadzenie! Patryk Wiensław otrzymał doskonałe podanie z głębi pola i popędził z piłką w kierunku bramki. Zamiast strzelać, postanowił zagrywać do lepiej ustawionego Artura Kacprzyckiego, który "wpakował" futbolówkę do pustej bramki.

Po tym golu gra zespołu wyglądała naprawdę dobrze. DKS próbował atakować, ale wysoko ustawiona obrona Orląt szybko przerywała jego akcje.

Jak nie idzie, to "sędzia pomoże" i tak też było w tym przypadku. W 75. minucie arbiter główny podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny dla gospodarzy, po którym padła wyrównująca bramka.

Drużyna DKS-u poszła za ciosem i na dwie minuty przed końcem zdobyłą zwycięskiego gola.

Niestety przegraliśmy, ale w dobrym stylu i kto wie, jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby nie decyzja sędziego z 75. minuty. Cóż, trzeba jak najszybciej o tym zapomnieć i myśleć już o kolejnym pojedynku ligowym z Polonią Lidzbark Warmiński.

Relacja z meczu TUTAJ.

Orlęta: K. Węcławek (br.), P. Bieluń, R. Sokołowski, A. Klimko (74. S. Rybkiewicz), P. Szewczyk, G. Kuszczak, C. Ślązak, P. Wiensław, M. Rojek (84. M. Zaleśkiewicz), A. Kacprzycki, K. Jankiewicz (76. R. Pawłowski). Ławka rezerwowych: M. Bochno (br.), Ł. Sitarz, T. Wasilewski.

Gole: 0:1 A. Kacprzycki (49.)

Dzisiejszy pojedynek Orląt Reszel z Cresovią Górowo Iławeckie zakończył się zwycięstwem naszego zespołu, 2:0. Mecz był zacięty i mógł się podobać, szczególnie w pierwszej połowie.

Nasi piłkarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i chociaż zwycięstwo nie przyszło łatwo, to trzeba przyznać, że jak najbardziej na nie zasłużyli.

Już na początku mogliśmy objąć prowadzenie, ale Marcin Rojek w sytuacji sam na sam trafił tylko w bramkarza gości. W 16. minucie Cresovia odpowiedziała strzałem w poprzeczkę.

Dwie minuty później mocno z rzutu wolnego uderzał Patryk Wiensław, piłka trafiła w Maćka Prusińskiego i o mały włos nie wpadła do bramki. Na szczęście dla piłarzy z Górowa Iławeckiego minęła słupek bramki.

W 28. minucie tuż zza narożnika pola karnego rzut wolny wykonywał Rojek. Zabrakło troszkę precyzji, bo piłka przeszła tuż nad okienkiem.

Po dwóch kwadransach gry doczekaliśmy się w końcu pierwszej bramki dla naszego zespołu, a jej autorem okazał się Sławomir Rybkiewicz, który otrzymał podanie od Artura Kacprzyckiego, zwodem oszukał obrońcę i ładnym strzałem zza 16-stki umieścił piłkę w rogu bramki.

Jeszcze w tej części spotkania wynik próbowali podwyższyć Rojek, Prusiński i Kacprzycki, ale wszystko trafiało w ręce bramkarza.

Druga połowa nie była już tak ciekawa jak pierwsza i momentami wiało nudą. Nie brakowało w niej jednak sytuacji podbramkowych. Najpierw w 51. minucie Kamil Jankiewicz ładnie zagrał do Patryka Wiensława, ten tak dośrodkował w pole karne, że bramkarz musiał "przenosić" piłkę nad poprzeczką, by ta nie wpadła mu "za kołnierz".

Na kolejne zagrożenie z naszej strony musieliśmy czekać do 74. minuty, kiedy to Wiensław zagrał na długi słupek, tam czyhał już Kamil Jankiewicz, który uderzył głową "po koźle" i bramkarz miał sporo problemów z obroną tego strzału.

Niedługo potem znakomitą sytuację miał Mateusz Zaleśkiewicz, który mając przed sobą bramkarza zdecydował się odgrywać piłkę do napastników marnując tym samym 100-procentową okazję.

Na dwie minuty przed końcem udało nam się w końvu przypieczętować zwycięstwo strzelając drugiego gola. Rafał Pawłowski, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku bardzo ładnie dośrodkował na piąty metr wprost na głowę Artura Kacprzyckiego, którego strzał najpierw obronił golkiper Cresovii, ale przy dobitce był już bez szans.

Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Wynik może nie jest aż tak wysoki, jak się co niektórzy spodziewali, ale najważniejsze, że zdobyliśmy cenne trzy punkty, dzięki którym gonimy zespoły środka tabeli.

Brawo!!!

Relacja z meczu TUTAJ.

Orlęta: K. Węcławek (br.), A. Klimko, C. Ślązak, P. Szewczyk, M. Prusiński, G. Kuszczak, S. Rybkiewicz (60. M. Zaleśkiewicz), M. Rojek (82. D. Wójcik), P. Wiensław, K. Jankiewicz (85. R. Pawłowski), A. Kacprzycki. Ławka rezerwowych: Ł. Sitarz, K. Olszowiec, T. Wasilewski.

Gole: 1:0 S. Rybkiewicz (30.), 2:0 A. Kacprzycki (88.)

Kartki: P. Szewczyk, G. Kuszczak