- RKS ORLĘTA RESZEL -
- Klasa Okręgowa (Grupa 1) warmińsko-mazurska w sezonie 2008/2009 -
- DRUŻYNA
- PIŁKARZE
- NEWS'Y
- TERMINARZ
- WYNIKI
- TABELA
- STATYSTYKI -
NEWS'Y 2008-2009
>>
[ .: 1 :. ]
[ .: 2 :. ]
[ .: 3 :. ]
[ .: 4 :. ]
[ .: 5 :. ]
<<
Seniorzy: Victoria Bartoszyce - Orlęta Reszel 5:0 (11.10.2008)
Przed tygodniem cieszyliśmy się ze zwycięstwa naszych piłkarzy z drugim zespołem w tabeli, Pisą Barczewo, a dziś musimy przełknąć gorycz porażki z obecnym v-ce liderem, Victorią Bartoszyce. Porażka wysoka, bo aż 0:5 potierdza, jak bardzo nierówną formę prezentują w tym sezonie nasi piłkarze.
Do końca rundy jesiennej już tylko trzy mecze, w tym dwa u siebie, więc należałoby zdobyć w nich przynajmniej sześć punktów.
Orlęta: J. Prusinowski (br.), P. Bieluń (70. Ł. Sitarz), M. Prusiński, A. Klimko, W. Jałoszewski, G. Kuszczak, D. Wójcik (83. M. Ślązak), M. Rojek, B. Bogdaniuk, T. Fąk (75. C. Ślązak), K. Jankiewicz.
Seniorzy: Orlęta Reszel - Pisa Barczewo 3:2 (04.10.2008)
Bardzo miłą niespodziankę sprawili nam dzisiaj nasi piłkarze wygrywając z silną Pisą Barczewo, 3:2. Przegrywając 0:2 potrafili oni najpierw zdobyć kontaktową bramkę, a na dwie minuty przed końcem spotkania doprowadzić do remisu. To wszystko za sprawą Bartka Bogdaniuka, który strzelił oba gole. W 90. minucie meczu po faulu na Danielu Wójciku sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę dającą nam zwycięstwo zamienił Wojtek Jałoszewski.
Gratulujemy zwycięstwa, które bardzo pozytywnie nas zaskoczyło.:) Brawo, brawo, brawo!!!
Orlęta: J. Prusinowski (br.), W. Jałoszewski, G. Kuszczak, M. Prusiński, P. Bieluń, Ł. Sitarz (46. M. Rojek), C. Ślązak (46. A. Klimko), M. Zaleśkiewicz (72. D. Wójcik), K. Jankiewicz, T. Fąk, B. Bogdaniuk.
Gole: 0:1 Rodzeński (19.), 0:2 Sasin (33.), 1:2 Bogdaniuk (63.), 2:2 Bogdaniuk (88.), 3:2 W. Jałoszewski (90. - karny)
Juniorzy Starsi: Zatoka Braniewo - Orlęta Reszel 3:1 (05.10.2008) Źródło: Romek
Juniorzy Starsi I przegrali wyjazdowe spotkanie z Zatoką Braniewo, 1:3. Honorowego gola dla Orląt strzelił Patryk Wiensław.
Orlęta: M. Jowsa, J. Bochno, T. Sawa, M. Głuch, P. Romańczuk (55. Ł. Sitarz), P. Opala, D. Wójcik (70. J. Tylus), P. Wiensław, D. Ślązak, P. Łokucijewski (46. C. Ślązak), M. Rojek (46. Panasiuk)
Gole: 2:1 P. Wiensław
Seniorzy: OKS 1945 II Olsztyn - Orlęta Reszel 3:2 (28.09.2008)
Seniorzy Orląt grali dziś wyjazdowe spotkanie z rezerwami OKS 1945 Olsztyn. Niestety przegraliśmy ten mecz 2:3 mimo, że do przerwy zasłużenie prowadziliśmy 1:0 po bramce Bartka Bogdaniuka.
Pierwsze 30. minut należało do naszych piłkarzy. Przeprowadziliśmy kilka groźnych akcji, po których mogły paść gole. Gospodarze kontratakowali, ale bez rezultatu.
W 17. minucie Bartek Bogdaniuk uderzał z rzutu wolnego, ale bramkarz zdołał obronić jego strzał. Później po szybkim wyjściu OKS-u jeden z naszych obrońców w ostatniej chwili zablokował strzał napastnika, który uderzał na pustą bramkę.
W 27. minucie Marcin Rojek przejął piłkę w środku pola, wpadł w pole karne i zagrał mocno wzdłuż linii bramkowej. Pika trafiła w jednego z obrońców i o mały włos nie wpadła do bramki.
Minutę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dobrze główkował Kamil Jankiewicz, ale bramkarz instynktownie sparował piłkę przed siebie. Dopadł do niej Tomasz Fąk, który próbował dobijać, ale golkiper OKS-u siegnął piłkę zatrzymując ją na linii bramkowej.
W 30. i 35. minucie mieliśmy sporo szczęścia, bo gospodarze przeprowadzili dwie akcje, które powinny zakończyć się zdobyciem bramki. Po złej pułapce ofsajdowej trzech piłkarzy "sunęło" na naszą bramkę. Jeden z nich dośrodkował na piąty metr, a jego kolega minimalnie przestrzelił (strzał głową). Później sytuację sam na sam wygrał Jacek Prusinowski broniąc atomowy strzał z kilku metrów.
Tuż przed przerwą udało nam się w końcu objąć prowadzenie. Kamil Jankiewicz dostrzegł Bartka Bogdaniuka, który ładnie zwodem minął obrońcę i uderzył mocno zza pola karnego. Piłka po rękach bramkarza wpadła do siatki.
Po przerwie jeden błąd zaważył na tym, że gospodarze uwierzyli we własne siły i śmielej zaatakowali. W 54. minucie Marek Jankiewicz tuz przed polem karnym faulował jednego z zawodników gospodarzy za co ujrzał żółtą kartkę. Rzut wolny pewnie wykorzystał zawodnik o ksywce "Lukas" i był już remis 1:1.
Trzy minuty później ten sam piłkarz wykorzystał niezdecydowanie naszej defensywy i po raz drugi w meczu pokonał Jacka Prusinowskiego.
W 60. minucie Kamil Jankiewicz stanął przed szansą na wyrównanie, ale niestety trafił prosto w bramkarza.
W 79. minucie udało nam się jednak wyrównać. Co ciekawe kilkanaście sekund wcześniej gospodarze mogli zdobyć trzecią bramkę, ale nie wykorzystali dogodnej okazji. Długą piłkę w kierunku Bartka Bogdaniuka posłał jeden z naszych obrońców, ten wybiegł zza pleców obrońcy i strzelił po długim nie dając bramkarzowi najmniejszych szans.
Na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego piłkarze OKS zdobyli zwycięską bramkę, a jej autorem był ten sam zawodnik, który wcześniej zdobył dla swej drużyny dwa gole. Tym razem uderzył, piłka odbiła się od obrońcy i wpadła za kołnierz naszego bramkarza.
Przegraliśmy wygrany mecz i to najbardziej boli. Jedyne co cieszy, to fakt, że dziś widzieliśmy zupełnie inny zespół niż ten, który przed tygodniem w kiepskim stylu przegrał z Fortuną Wigryny. Do końca rundy już tylko pięć meczów. Dobrze by było zdobyć w nich kilka punktów.
Orlęta: J. Prusinowski (br.); M. Prusiński, P. Bieluń (84. A. Klimko), Ł. Sitarz, M. Rojek, G. Kuszczak, M. Zaleśkiewicz, M. Jankiewicz (62. C. Ślązak), B. Bogdaniuk, K. Jankiewicz, T. Fąk.
Gole: 0:1, 2:2 Bartek Bogdaniuk (44. i 79.)
Kartki: Marek Jankiewicz, Łukasz Sitarz
Seniorzy: Orlęta Reszel - Fortuna Wigryny 1:2 (20.09.2008)
Przed meczem z Fortuną Wigryny wydawało się, że Orlęta bez większych problemów pokonają rywala. Niestety już początek spotkania pokazał, jak ciężko to będzie osiągnąć. Nasi piłkarze grali bowiem bez pomysłu, bez zaangażowania i popełniali mnóstwo błędów. Nie wróżyło to nic dobrego.
Już w drugiej minucie straciliśmy bramkę. Goście wykonywali rzut wolny z boku pola karnego. Jeden z zawodników zdecydował się na bezpośredni strzał na bramkę i piłka wpadła "za kołnierz" Mateusza Bochno.
Później goście przeprowadzili jeszcze dwie groźne akcje, ale tym razem bramkarz Orląt pewnie wybijał piłkę na rzut rożny.
Nasz zespół pierwszą groźną sytuację miał dopiero w 39. minucie, kiedy to Damian Laskowski "urwał się" na skrzydle i zagrał piłkę do Kamila Jankiewicza. Ten zdołał musnąć piłkę czubkiem buta, ale ta o centymetry minęła bramkę gości.
Na minutę przed przerwą strzelał jeszcze Bartek Bogdaniuk, ale też minimalnie przestrzelił.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Nadal nie mieliśmy pomysłu na to, w jaki sposób sforsować obronę przyjezdnych. Jednym z niewielu, którym "chciało się grać" był Bartek Bogdaniuk, który jednak w pojedynkę nie był w stanie nic zdziałać. W 56. minucie przeprowadził ładną indywidualną akcję, wpadł w pole karne i zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej. Niestety żaden z naszych piłkarzy nie dostawił nogi.
Dwie minuty później dogodną sytuację zmarnował Kamil Jankiewicz, który "przebił się" przez defensywę Fortuny, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w końcu piłkę spod jego nóg wybił jeden z obrońców.
Minęło zaledwie kiladziesiąt sekund, a nasz zespół przed utratą bramki ratowali Wojtek Jałoszewski i Mateusz Bochno.
Nasz bramkarz w 75. minucie obronił groźne uderzenie z rzutu wolnego.
Na dwanaście minut przed końcem spotkania doczekaliśmy się w końcu wyrównującej bramki. Sędzia podyktował "jedenastkę" za faul na Bartku Bogdaniuku, którą pewnie wykorzystał kapitan, Wojtek Jałoszewski.
Po tej bramce troszkę mocniej zaatakowaliśmy i wypracowaliśmy sobie dwie sytuacje, po których mógł paść zwycięski gol. Najpierw po strzale Bogdaniuka piłka trafiła w obrońcę i wyszła na rzut rożny, a później błąd obrońcy próbował wykorzystać Kamil Jankiewicz, ale trafił zaledwie w boczną siatkę.
W 85. minucie gościom dopisało szczęście i zdobyli oni gola na wagę trzech punktów. Jeden z piłkarzy popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego z około 40 metrów od naszej bramki i piłka trafiła pod poprzeczkę. Może gdyby Mateusz Bochno inaczej się ustawił, zdołałby ją sięgnąć. Niestety gol stracony w końcówce ostatecznie nas dobił i nie byliśmy w stanie już nic zrobić.
Przegraliśmy na własne życzenie. Mam nadzieję, że tak kiepska predyspozycja zespołu, to tylko chwilowa "niemoc". Za tydzień jedziemy do Olsztyna na mecz z rezerwami OKS 1945 i tam trzeba zdobyć punkty. Stać nas na to, ale trzeba na boisku dać z siebie o wiele wiele więcej, niż to, co nasi piłkarze pokazali dziś w meczu z Fortuną Wigryny.
Seniorzy: Omulew Wielbark - Orlęta Reszel 4:0 (14.09.2008)
Po trzech zwycięstwach Orląt z rzędu przyszedł czas na porażkę. Nasi piłkarze niespodziewanie przegrali w Wielbarku z Omulwią, aż 0:4.
Myślę, że wynik można uznać za niespodziankę, bo po ostatnich dobrych występach naszej drużyny spodziewałem się kolejnego kompletu punktów, tym bardziej, że przeciwnicy w dotychczasowych meczach zdobyli zaledwie cztery oczka i przed spotkaniem z Orlętami zajmowały ostatnią pozycję w tabeli.
Nie podołaliśmy jednak zadaniu i punktów trzeba będzie szukać gdzie indziej. Po tym meczu potwierdziło się, że nie potrafimy grać ze słabszymi drużynami na ich własnym boisku. W poprzednich sezonach kilkakrotnie straciliśmy na wyjeździe punkty w meczach, które spokojnie powinniśmy wygrać. Cóż, mówi się trudno i trzeba grać dalej...
Wcześniej, bo w sobotę nie powiodło się też Trampkarzom prowadzonym przez Łukasza Pyrzaka. Przegrali oni z Granicą Kętrzyn, 0:9. Przypominam, że zespół ten jest rocznikowo młodszy od innych drużyn, stąd też nasi młodzi piłkarze przegrywają z rówieśnikami nie tyle aspektami technicznymi, lecz warunkami fizycznymi.
Seniorzy: Orlęta Reszel - Znicz Biała Piska 7:0! (11.09.2008) Źródło: Fifi
Wygląda na to, że kryzys formy z początku sezonu Orlęta mają już za sobą. Trzecie z kolei zwycięstwo reszelskiej drużyny stało się faktem. Dzisiejszego popołudnia nasz zespół w świetnym stylu pokonał Znicz Biała Piska 7:0.
Orlęta od początku do końca kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. Już w 4 min. Bartłomiej Bogdaniuk po trochę przypadkowej akcji trafił w słupek, a dwie minuty później nie wykorzystał kolejnej okazji. Ale czego nie zrobił Bogdaniuk zrobił Patryk Wiensław. W 8 min. Po rajdzie prawą stroną boiska uderzył na bramkę i zdobył pierwszego gola w tym spotkaniu.
Sześć minut później zespół prowadzony przez Wojtka Jałoszewskiego wygrywał już 2:0. Po świetnym prostopadłym podaniu od Grzegorza Kuszczaka gola zdobył Kamil Jankiewicz.
W 21 min. miała miejsce chyba najładniejsza akcja meczu. Jej autorem był Bartek Bogdaniuk. Po pokonaniu kilkunast metrów "położył" bramkarza gości, a następnie przerzucając nad nim piłkę zdobył bramkę na 3:0.
Kolejny gol padł po akcji Gaspara Jaśkiewicza. Jego strzał dobił Marcin Rojek zdobywając swojego pierwszego gola w sezonie. Trzeba przyznać, że zawodnik ten swoją postawą na boisku dzisiejszego dnia zasłużył na tę bramkę.
Na drugą połowę reszelscy piłkarze wyszli już rozluźnieni. Nasza drużyna nadal atakowała. W 46. minucie na bramkę strzelał Wiensław, ale piski bramkarz popisał się udaną interwencją. 10 minut później skapitulował on jednak po uderzeniu Gaspara Jaśkiewicza.
W 69 min. szóstą bramkę zdobył Tomasz Fąk strzałem z około 20 metrów, natomiast wynik meczu w78. minucie ustalił Bartek Bogdaniuk uderzeniem zza pola karnego.
I kto by pomyślał, że to się wszystko tak ułoży?:) Po bardzo trudnym początku sezonu nasz zespół potrafił w końcu się przełamać, by teraz kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa. Jak długo będzie trwać tak dobra passa nie wiadomo. Najważniejsze jest to, że "wróciliśmy do gry" i z tego trzeba się teraz cieszyć.
Orlęta: M. Bochno, W. Jałoszewski, M. Prusiński, Ł. Sitarz, G. Kuszczak (79. M. Jankiewicz), M. Rojek, B. Bogdaniuk, G. Jaśkiewicz (70. D. Wójcik), T. Fąk (76. M. Zaleśkiewicz), P. Wiensław (66. D. Laskowski), K. Jankiewicz. Ławka rezerwowych: J. Prusinowski
Gole: 1-0 Patryk Wiensław (6.), 2-0 Kamil Jankiewicz (14.), 3-0 Bartek Bogdaniuk (20.), 4-0 Marcin Rojek (31.), 5-0 Gaspar Jaśkiewicz (56.), 6-0 Tomasz Fąk (69.), 7-0 Bartek Bogdaniuk (78.)
Kartki: Gaspar Jaśkiewicz, Grzegorz Kuszczak
Seniorzy: Warmia Olsztyn - Orlęta Reszel 1:2! (07.09.2008)
W wyśmienitych nastrojach wracali dziś nasi piłkarze do Reszla, zresztą nie tylko oni.:) Miałem okazję być na wyjazdowym meczu z Warmią Olsztyn, więc i jak miałem okazję cieszyć się razem z nimi. Orlęta pokonały bowiem zespół, który w pięciu meczach wygrał aż cztery z nich, 2:1! Zwycięstwo to nie przyszło nam łatwo i trzeba przyznać, że mielismy dużo szczęścia, ale się udało i trzeba cieszyć się z kolejnych trzech punktów, dzięki którym zbliżyliśmy się do zespołów ze środkowej strefy tabeli.
W pierwszej połowie sporo działo się pod naszą bramką. Po 15-stu minutach gry mogło być już po meczu, bo Warmiacy mieli przynajmniej trzy stuprocentowe sytuacje, których nie wykorzystali. Raz przed utratą gola uratował nas trener, Wojtek Jałoszewski wybijając piłkę z linii bramkowej. Niestety w 28. minucie gospodarze dopięli swego strzelając na 1:0.
Ich radość z prowadzenia trwała zaledwie cztery minuty. Bartek Bogdaniuk zagrał na wyjście do Patryka Wiensława, ten zdołał minąć obrońcę, a następnie posłać mocną piłkę wzdłuż bramki. Tam czekał już na nią Tomasz Fąk, który pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce.
Jedenaście minut później ku zdziwieniu gospodarzy, a naszemu zadowoleniu padła druga bramka dla Orląt. Znów wszystko zaczęło się od Bartka Bogdaniuka, który wywalczył piłkę przed polem karnym i "podciągnął" z nią kilka metrów. Następnie zagrał ją do środka, ale ta trafiła w któregoś z obrońców i wylądowała na 11-stym metrze. Dobiegł do niej Gaspar Jaśkiewicz, który uderzył z pierwszej i piłka po rykoszecie i odbijając się jeszcze od słupka wpadła do bramki.:)
Na przerwę schodziliśmy z jednobramkową zaliczką.
Od pierwszych minut drugiej części spotkania gospodarze ruszyli do odrabiania strat, ale na nasze szczęście nie za bardzo im to wychodziło. Inna sprawa to fakt, że nieźle w bramce prezentował się Mateusz Bochno, który obronił kilka groźnych strzałów.
Warmia atakowała, my próbowaliśmy kontratakować i właśnie po jednym z takich szybkich wypadów mogła paść trzecia bramka dla naszego zespołu. Całą akcję przeprowadził Bartek Bogdaniuk, który przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, wpadł w pole karne, minął bramkarza, uderzył w kierunku bramki i ... trafił w boczną siatkę. Szkoda, że spudłował, bo może trochę spokojniej czekalibyśmy na koniec meczu.
Minutę później padł gol, ale nie został uznany.:) Do dośrodkowania z rzutu rożnego wyskoczył Gaspar Jaśkiewicz, ale zamiast strzelać głową uderzył piłkę obiema rękami pakując ją do bramki z ponad dziesięciu metrów.:)
Z minuty na minutę gospodarze mocniej cisnęli, a przy kiepskich warunkach do gry (przemoczone boisko) ich ataki zyskiwały na mocy. W 82. minucie powinna paść bramka dla Warmii, ale piłka cudem nie wylądowała w siatce. Jeden z napastników urwał się naszemu obrońcy, przelobował wychodzącego bramkarza. Piłkę tuż przed linią bramkową zdołał dopaść Wojtek Jałoszewski, który w ostatniej chwili kopnął ją z całych sił w górę. Piłka trafiła w poprzeczkę, później w słupek, następnie odbiła się jeszcze przed linią bramkową i w końcu wyszła w pole. Coś niesamowitego.:)
Gospodarze do końca próbowali wyrównać i do ostatnich sekund mecz trzymał w ogromnym napięciu, ale walczyliśmy i broniliśmy wyniku za wszelką chcąc dowieźć go do ostatniego gwizdka sędziego. No i się udało! Pokonaliśmy rywala 2:1 na jego własnym terenie czego przed tym meczem raczej nikt się nie spodziewał.
Panowie, dzięki za walkę i tak trzymać!
Orlęta: M. Bochno; Ł. Sitarz, W. Jałoszewski, M. Prusiński, P. Bieluń, G. Jaśkiewicz, B. Bogdaniuk, M. Rojek, P. Wiensław (90. M. Jankiewicz), T. Fąk (70. D. Laskowski), K. Jankiewicz (88. G. Kuszczak). Ławka rezerwowych: J. Prusinowski, M. Zaleśkiewicz.
Gole: 1:1 Tomasz Fąk (32.), 1:2 Gaspar Jaśkiewicz (43.)