KONIEC ZWYCIĘSKIEJ PASSY! W DERBACH LEPSZE KORSZE!!!

Niestety nasz piękny sen o Mistrzostwie Okręgówki chyba się skończył... Po serii siedmiu zwycięstw z rzędu przegraliśmy z sąsiadem zza miedzy, drużyną MKS, 2:4...

Świetna pogoda, wyśmienite, bojowe nastroje i doping około 130 reszelskich Kibiców, to obrazek trybun podczas tego meczu. Na boisku już tak kolorowo nie było, bo kompletnie nie weszliśmy w mecz, a szybko stracona bramka z rzutu karnego (gol Piotrka Trafarskiego) dodatkowo narobiła zamieszania w głowach naszych graczy.

Ciężko nam szło rozgrywanie akcji, a gospodarze, którzy bardzo zmotywowali się na to spotkanie, czekali tylko na swoje kolejne okazje. Aktywny w przodze był doświadczony, Trafarski, który starał się nękać naszych obrońców.

W 7 minucie Mateusz Bruj padł w polu karnym rywali, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Poszło dośrodkowanie na dalszy słupek, Dawid Wronisz ładnie uderzył piłkę głową, ale niestety ta poszybowała metr nad bramką. Kto wie, może gdyby to wpadło, mecz potoczyłby się inaczej.

W 27 minucie nie przerwaliśmy akcji, raz, drugi i trzeci, dogranie na przedpole próbował jeszcze wyłapać Jarek Doborzyński, ale do piłki odbitej przez niego dobiegł Wiktor Przygoda i uderzył mocno nie do obrony.

Wiedzieliśmy już, że o punkty w tym meczu będzie niezwykle ciężko...

W 29 minucie mogło być 3:0, bo Trafarski widząc Jarka stojącego kilka maetrów od bramki, zdecydował się na strzał z połowy boiska. Nasz bramkarz zdołał jednak na czas się cofnąć odbijając piłkę przed linią bramkową.

Chwilę później zaczęliśmy się budzić i w dobrej akcji na bramkę rywali uderzał Paweł Miłoszewski, ale tym razem dobrą interwencję zaliczył bramkarz MKS. Zabrakło w tej sytuacji trochę szczęścia, bo na dobitkę z dwóch metrów czekał już Paweł Romańczuk, ale piłka do niego nie trafiła.

W 35 minucie złapaliśmy jednak kontakt, co dało nam nadzieję. Z rzutu wolnego dośrodkował Kuba Janowski, w polu karnym najwyżej wyskoczył Mateusz Terlik i ładnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki.

Końcówka tej części gry się wyrównała i zarwno my, jak i gospodarze mogli trafić do siatki (znów postraszył Piotrek Trafarski). U nas najlepszą okazję miał Paweł Romańczuk, ale pech chciał, że piłka po jego strzale z 16-stu metrów trafiła w Kubę Lewandowskiego, który akurat wiegał w pole karne...

Do przerwy przegrywaliśmy, 1:2, ale po bramce "Matiego" dostaliśmy wiatru w żagle i w drugiej połowie musieliśmy tylko to kontynuować.

I tak też zrobiliśmy, bo przez pierwszy kwadrans praktycznie nie schodziliśmy z połowy gospodarzy. W 57 minucie po akcji "Romka", "Janos" wpadł w pole karne, uderzył w dalszy róg ale piłka o centrymetry minęła słupek.

Korsze starały się tylko przeszkadzać, ale przyszła nieszczęsna 62 minuta... Nieporozumienie Maksa Gutowskiego i Mateusza Terlika na środku boiska wykorzystał Trafarski, który wyłuskał piłkę i po chwili zagrał ją między obrońców do Mateusza Cylińskiego (zaspał tutaj Gabryś Ciski), ten wpadł w pole karne i uderzył obok interweniującego Jarka Doborzyńskiego. Bramka z niczego, a jak bardzo podcięła skrzydła...

Żby tego było mało, nie minęły dwie minuty, a na 4:1 z 16-stu metrów uderzył nie kto inny, jak Piotrek Trafarski (piłka od słupka wpadła do bramki). Dwa ciosy, w dwie minuty... Tego nikt się nie spodziewał...

Mimo świadomości, że przegrywamy tak wysoko, do ostatnich minut walczyliśmy o zmianę niekorzystnego rezultatu. Na bramkę Korsz strzelali Kacper Żelepień, czy Przemek Luchowski. Po centrze w pole karne Bartka Markisza piłka skozłowała na jedenastym metrze i trafiła w poprzeczkę. Potem mocny strzał Pawła Romańczuka obronił nogami bramkarz, a w kolejnej sytuacji wybił piłkę spod jego nóg. Sytuacji bramkowych mieliśmy więc sporo, ale dopiero w 96 minucie po raz drugi trafiliśmy do siatki.

Bartek Luchowski zagrał górną piłkę do Bartka Markisza, ten odegrał ją od razu do "Romka", a nasz snajper mając przed sobą tylko golkipera MKS uderzył z pierwszej przy słupku.

Niestety na dalsze bramki zabrakło już czasu i musieliśmy pogodzić się z drugą porażką w tej rundzie, a trzecią w sezonie.

Dziś nie wyszło i wszystko wskazuje na to, że zostaje nam Wicemistrzostwo i baraże o IV ligę (Pisa Barczewo wygrała z MKS Jeziorany, 6:1 i na cztery kolejki przed końcem odskoczyła nam na 4 punkty), ale wiemy, że w piłce nożnej wszystko jest możliwe i walczy się do samego końca. WALKA TRWA!!!

Układ czołówki tabeli po 26. kolejce:

1. Pisa Barczewo (67 pkt)
2. Orlęta Reszel (63 pkt)
3. MKS Korsze (46 pkt)
4. GKS Stawiguda (44 pkt)
5. Cresovia Górowo Iławeckie (43 pkt)

Media na Facebook'u: ZAPOWIEDŹ - RELACJA - POMECZOWE INFO -
Info na Łączy Nas Piłka: TUTAJ
Zdjęcia z meczu (Autor: Anna Zglejszewska): TUTAJ

Video z meczu na Youtube (Autor: Zbigniew Tabaka): I POŁOWA i II POŁOWA oraz SKRÓT MECZU

GOLE:

1:0 Piotr Trafarski (5' - karny)
2:0 Wiktor Przygoda (27')
2:1 Mateusz Terlik (35', asysta: Jakub Janowski)
3:1 Mateusz Cyliński (62')
4:1 Piotr Trafarski (64')
4:2 Paweł Romańczuk (90'+5, asysta: Bartosz Markisz)

KARTKI:

MKS Korsze: Mariusz Solecki (40' ), Bartosz Rzeźnik (79' )

Orlęta: Jakub Janowski (54' )

Orlęta: Jarosław Doborzyński (B) - Paweł Miłoszewski (67' Bartłomiej Luchowski), Mateusz Terlik, Jarosław Bochno, Gabriel Ciski (85' Jakub Mickiewicz) - Jakub Lewandowski (57' Przemysław Luchowski), Maksymilian Gutowski, Jakub Janowski (66' Grzegorz Goszcz), Dawid Wronisz (32' Kacper Żelepień) - Paweł Romańczuk (C), Mateusz Bruj (46' Bartosz Markisz) Niewykorzystani rezerwowi: Marcin Zalewski (B)

Trener: Paweł Miłoszewski, Asystent Trenera: Jarosław Bochno, Kierownik Drużyny: Mateusz Terlik

Sędziowie: Arkadiusz Szymanowski, Przemysław Tomasik, Mateusz Pik, Jarosław Sielski (Delegat)

Kibice: około 200 osób (w tym 130 z Reszla)

Tabela po 26. kolejce: Orlęta Reszel na 2 miejscu (63 pkt., gole 91:36)

Zawodnik meczu: KIBICE (WYNIKI)



Dodał: Rafał Romańczuk