Bohater wywiadu: Bartłomiej Bogdaniuk
Data: 29.03.2007
Autor: Jankiel

Jesteś wychowankiem Warmianki Bęsia jednak już od dłuższego czasu zdecydowałeś się na występy w drużynie Orląt. Czy pamiętasz swoje początki w klubie? Dlaczego zdecydowałeś się grać w Reszlu, a nie np. w Biskupcu?

Bartek Bogdaniuk: Tak pamiętam bardzo dobrze początek mojej gry w Orlętach. Przyszedłem na trening i trochę się przestraszyłem tych wszystkich starszych chłopaków. Myślałem, że tu nie pasuje. Zacząłem jednak trenować, a trener dawał mi szanse głownie, dlatego że byłem młodzieżowcem.

Zdecydowałem się na grę w Orlętach, ponieważ właśnie w Reszlu się uczyłem, po paru treningach spodobało mi się tu, więc zostałem i tego nie żałuje.

Kiedy przyszedłeś do Orląt był sezon 2003/2004. Zespół z tamtego okresu różnił się zdecydowanie od tego, jak wygląda obecnie. W tamtych czasach byłeś jednym z młodszych zawodników, obecnie jesteś jednym z najstarszych. Czy możesz powiedzieć, jak wspominasz współpracę z trenerem Romanem Uglarenko oraz grę na boiskach czwartej ligi?

Tak jak już wcześniej wspomniałem, byłem jeszcze w wieku młodzieżowca. Trener Uglarenko regularnie dawał mi szanse gry, więc współpraca z nim była jak najbardziej na wysokim poziomie. Pamiętam, że kiedy wyjeżdżałem do wojska trener podszedł do mnie, podziękował za grę i życzył powodzenia. To było bardzo miłe.

A gra w 4 lidze... No cóż, przyszedłem do Orląt z B-klasowej Warmianki Bęsia, więc było to dla mnie wielkie przeżycie, jakby inny świat. Niezapomnianym doświadczeniem była dla mnie gra na stadionie Stomilu Olsztyn.

Przejdźmy może do obecnych czasów. Jesteśmy już po pierwszym meczu rundy jesiennej. Jak oceniasz swój występ oraz kolegów? Musisz przyznać, że boisko Warmii jest dla Ciebie szczęśliwe, gdyż zdołałeś już na nim strzelić trzy bramki dla Orląt.

Cóż, wygraliśmy wyjazdowy mecz i to z bardzo dobrym zespołem. To jest najważniejsze. Cały zespół zagrał bardzo dobrze i nie chciałbym nikogo wyróżniać, ponieważ każdy miał jakiś wkład w wygraną. Swojej gry także nie chciałbym oceniać. Wiem tylko, że w kilku sytuacjach mogłem zachować się inaczej. Pod koniec zabrakło mi już trochę sił.

Tak, stadion Warmii jest dla mnie bardzo szczęśliwy. To mój drugi występ na tym boisku i trzecia bramka. Sam nie wiem dlaczego.

W poprzedniej rundzie ze względu na służbę rozegrałeś zaledwie kilka meczów w drużynie Orląt. W kilku z nich przyczyniłeś się do wygranej naszego zespołu. Jak oceniasz postawę Orląt w rundzie jesiennej? Który mecz pamiętasz szczególnie i dlaczego właśnie ten z Korszami? :)

Tak, służba wojskowa nie pozwoliła mi na regularną grę. zagrałem kilka meczy, ale przyznam szczerze, że nie były to występy moich marzeń.

Rzeczywiście, najbardziej pamiętam mecz z Korszami. W tym spotkaniu też nie zagrałem na miarę swoich możliwości, ale udało mi się wykorzystać znakomite podanie Karola Wypyszczaka i zdobyłem gola. Orlęta w rundzie jesiennej zaprezentowały się nadspodziewanie dobrze. Jest to młody zespół, w przebudowie i myślę, że 5. miejsce to wielki sukces.

Na szczęście już Ci żaden wyjazd nie grozi i miejmy nadzieję, dobrniesz w tym sezonie z Orlętami do końca. No właśnie, przed nami runda wiosenna. Jak według Ciebie będzie ona wyglądała w wykonaniu naszej drużyny? Na którą pozycję liczysz po zakończeniu sezonu?

Z wyjazdami nigdy nic nie wiadomo na razie nigdzie się nie wybieram, ale jak to w życiu bywa, nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że runda wiosenna będzie bardzo podobna do rundy jesiennej. Orlęta będą walczyły o każdy punkt i jak już pokazał mecz z Warmią, wiele zespołów będzie musiało się z nami liczyć. Myślę, że mamy realne szanse znaleźć się w pierwszej "piątce".

Myślisz, że jesteś w stanie w pełni sprostać oczekiwaniom ze strony trenera, kibiców, kolegów z drużyny? Czy w tej rundzie zobaczymy Bartka, który w sparingach "ciągnął" grę do przodu i stwarzał zagrożenie?

Myślę, że tak. Z meczu na mecz czuję się coraz lepiej. Zawsze będę się starał grał jak najlepiej. To mogę wszystkim obiecać. Wydaje mi się jednak, że cały zespół będzie wkładał serce w grę i moja obecność na boisku nie będzie aż tak zauważalna. Mamy przecież bardzo skutecznych napastników i coraz lepiej grającą obronę.

Nasza drużyna obecnie jest jedną z najmłodszych ekip w lidze. Gdy przychodziłeś do Orląt było zupełnie na odwrót. Czy nie wydaje Ci się, że w pewnym momencie w zespole będzie potrzebny kolejny, obok Wojtka Jałoszewskiego lider drużyny?

Jak najbardziej jest potrzebny drugi taki zawodnik. Wojtek jest świetnym graczem, ale na pewno sam sobie nie poradzi. Szkoda, że Antek Bondar wyjechał, bo bez wątpienia pomagał on Wojtkowi w grze.

Jak sądzisz, czego brakuje Ci jeszcze do piłkarskiej doskonałości?:) Czy są elementy w twojej grze, nad którymi chciałbyś popracować? Czy w naszej drużynie są jacyś zawodnicy, od których możesz się czegoś nauczyć?

Czego brakuje mi do doskonałości? Chyba tego żebym był brazylijczykiem.:-) Niewątpliwie muszę popracować nad swoją kondycją, ponieważ nie jest ona taka, jaka była zanim poszedłem do wojska. Drugim elementem mogłyby być stałe fragmenty. Na pewno od Wojtka można się sporo nauczyć, ponieważ jest on naszym najlepszym graczem. Ale jak zawsze powtarzam, trzeba patrzeć na siebie i starać się grać jak najlepiej.

Odpowiedzialnym za wszystkie wyniki naszej drużyny jest Edward Szmul. Poprzednim szkoleniowcem Orląt był Roman Uglarenko. Czy zauważasz jakieś różnice w sposobie kierowania zespołem obydwu trenerów? Jak oceniasz pracę tego obecnego?

Szczerze mówiąc, ciężko jest mi ocenić sposób kierowania drużyną obydwu trenerów. Każdy ma swoją wizję i jest inny. Ale i drużyny są inne, więc naprawdę ciężko to porównać. Dla mnie najważniejsze jest to, by trener mi ufał i dawał szanse gry. Obecny trener na pewno zna się na swojej pracy i jak widać po wynikach, jego metody się sprawdzają, więc myślę, że bardzo dobrze kieruje zespołem.

Kto wywalczy w tym sezonie awans do 4-tej ligi?

Czarni Olecko.

Dziękuje bardzo za wywiad. Ostatnie słowo należy do Ciebie…

Serdecznie dziękuję i zapraszam wszystkich na mecze, ponieważ doping zawsze się przydaje. Pozdrawiam i do zobaczenia na stadionie.