Po wysokim zwycięstwie na obchody 60-lecia z Prostkami czekał nas wyjazdowy sprawdzian z wiceliderem, Romintą.

Do Gołdapi pojechaliśmy bez trzech środkowych pomocników: Pawła Romańczuka, Błażeja Urbanowicza i Kuby Janowskiego. Wobec ich absencji do środka pola nareszcie trafił Mateusz Terlik. Do składu powrócił też Adrian Giziński. Obaj pociągnęli grę spisując się bardzo dobrze.

Niestety po ambitnej walce przegraliśmy jedną bramką zdobytą tuż przed przerwą w kontrowersyjnych okolicznościach, bo strzelec gola na nasze oko strzelił ze spalonego.

W drugiej połowie dwoiliśmy się i troiliśmy, gryźliśmy wręcz trawę, ale do tego, by wyrównać zabrakło skuteczności i szczęścia, ale też w bramce rywali świetnie spisywał się golkiper.

Nawet w 90. minucie mieliśmy słupek. Nic nie chciało wpaść.

Przegraliśmy mecz, choć na porażkę nie zasłużyliśmy. Wielki Szacun dla piłkarzy za walkę do samego końca!

Relacja z meczu TUTAJ

Info na Łączy Nas Piłka TUTAJ

Tak padał jedyny gol w meczu:

42. minuta - Strzał piłkarza Rominty zza 16-stki, piłka trafia w Kamila Kłaka i wpada do bramki. Na 99 procent stał on na spalonym, ale sędzia bramkę uznał, 1:0 dla gospodarzy.

Gole:

1:0 Kamil Kłak (42')

Kartki: brak

Orlęta: Igor Ostaszewski - Patryk Wiensław (63' Błażej Depta), Jarosław Bochno, Andrzej Adamiak, Jakub Suszyński - Jakub Lewandowski, Mateusz Terlik, Adrian Giziński, Wiktor Sawicki, Mikołaj Brygoła (71' Patryk Kuleszo), Kamil Jankiewicz

Niewykorzystani rezerwowi: Bartłomiej Luchowski, Przemysław Luchowski, Jakub Kos

Trener: Piotr Chamik

Kierownik drużyny: Henryk Gołębiewski

Dodał: Rafał Romańczuk