[ .: RKS ORLĘTA RESZEL :. NEWS'Y 2019/2020 :. ]

14. kolejka Klasy Okręgowej w sezonie 2019/2020: Orlęta Reszel - Czarni Olecko 0:0 (02.11.2019)

Trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa, bo tylko bezbramkowym remisem zakończył się pojedynek Orląt z 14-stym zespołem w tabeli, Czarnymi Olecko.

Stuprocentowych okazji było niewiele, a jeśli już były, to po strzałach Patryka Modzela, Pawła Romańczuka i Kryspina Graczyka świetnie interweniował bramkarz gości.

Rywale od czasu do czasu próbowali zaskoczyć Jarka Doborzyńskiego strzałami z dystansu i mało brakowało, by dwukrotnie piłka wpadła "za jego kołnierz" (raz przeniósł piłkę nad bramką, później uratowała nas poprzeczka).

W drugiej połowie śmielej atakowaliśmy i dwukrotnie nadzialiśmy się na groźne kontry, które na nasze szczęście nie zakończyły się golem.

W 90. minucie po dośrodkowaniu Patryka Wiensława do siatki wreszcie trafił Bartek Bogdaniuk, ale niestety był na spalonym i bramka nie została uznana.

Co zawiodło? Dlaczego zagraliśmy słabiej?

Dawno nie "czepiałem się" trenera Millera, bo co mecz grał tym samym, najsilniejszym składem, który każdy kibic znał na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Dziś jednak nastąpiły zmiany, które moim zdaniem w dużym stopniu zdecydowały o chaosie w grze naszego zespołu.

Po pierwsze, z jedenastki wypadł Bartek Bogdaniuk, jeden z najlepszych piłkarzy drużyny w tym sezonie, najlepszy asystujący (12 asyst) i drugi najlepszy strzelec (12 goli). Wcześniej grał wszystko, ale ostatnio najpierw zmieniony w 81. minucie, później w 68. minucie, by teraz wejść na boisko dopiero po przewie. Coś tu najwidoczniej nie gra. Bartolo w duecie z Romkiem zdobyli w tym sezonie łącznie 32 z 45 bramek Orląt. Ten duet powinien być nie do ruszenia, zresztą w pierwszej połowie widać było, że "kogoś" na boisku brakuje.

Świetnie prezentujący się w poprzednich meczach, skrzydłowy Kryspin Graczyk też zaczął mecz na ławce, a w drugiej połowie pojawił się w ... ataku. Kolejna roszada w składzie i szukanie pozycji dla zawodnika, który idealnie pasuje do bocznego pomocnika. Wspomnę też o Patryku Modzelu, który w pierwszej połowie grał jako podwieszony napastnik, a to raczej boczny pomocnik.

Żeby zrobić miejsce Kryspinowi, "Romek" musiał się cofnąć na środek pomocy, czyli tam, gdzie grał przez kilka lat, ale gdzie dawno nie gościł i to widać, że w ostatnich meczach miał inne zadania, bo to on grał wysoko i odpowiedzialny był za rolę snajpera. 20 goli w rundzie mówi samo za siebie, więc w momencie, kiedy powinniśmy zmiażdżyć rywala, zaatakować ze zdwojoną siłą zostały podcięte nam skrzydła, bo to Paweł z Bartkiem powinni zagrać w przodzie ze wsparciem Polichy i Graczyka z bocznych sektorów boiska, a tak nie mieliśmy siły ognia.

Moim zdaniem zbyt dużo zmian zaliczyły Orły w tym meczu, a każda zmiana powoduje destabilizację, chaos, wyuczone schematy na linii dwóch, trzech graczy przestają funkcjonować. Rozumiem, że po wpadce w Gołdapi trener szukał czegoś innego, ale jeden mecz nie może przekreślać kilkunastu poprzednich, w których graliśmy sprawdzonym ustawieniem.

Gole: brak

Kartki:

Orlęta: brak

Czarni: Paweł Astapczyk (60' )

Orlęta Reszel:

Jarosław Doborzyński - Hubert Leszczenko, Paweł Plonkowski, Mateusz Terlik, Jarosław Bochno, Patryk Wiensław, Wiktor Sawicki (46' Bartłomiej Bogdaniuk), Mateusz Zaleśkiewicz, Patryk Policha, Patryk Modzel (46' Kryspin Graczyk), Paweł Romańczuk

Niewykorzystani rezerwowi: Dawid Chęciński, Paweł Przybylski, Kacper Siedlakiewicz, Maciej Brygoła

Dodał: Rafał Romańczuk