7. kolejka Klasy Okręgowej w sezonie 2018/2019: Orlęta Reszel - Polonia Lidzbark Warmiński 1:1 (0:0) (15.09.2018)
Po meczu czołowych drużyn Klasy okręgowej spodziewałem się dużo więcej. Tymczasem zarówno Orlęta, jak i Polonia Lidzbark zaprezentowały średni piłkarski poziom dzieląc się punktami. Wynik 1:1 ani nikogo nie premiuje, ani nikogo nie krzywdzi.
Pierwsza połowa była dość senna i niewiele się działo. Przez 35 minut zespoły stworzyły sobie tylko po jednej akcji.
W 12. minucie Paweł Romańczuk zagrał na wyjście do Mateusza Kozonia, który z obrońcą "na plecach" zdecydował się lobować bramkarza, ale niestety piłka poleciała daleko od bramki.
Goście odpowiedzieli w 19. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z zawodników uderzał piłkę głową i ta poszybowała minimalnie nad poprzeczką.
Gra ożywiła się dopiero na kilka minut przed przerwą.
W 38. minucie faulowany przed polem karnym był Kozoń. Z rzutu wolnego uderzał Paweł Romańczuk, ale trafił w mur. Dwie minuty później z 30. metrów uderzał Kuba Janowski, ale bramkarz był dobrze ustawiony.
W 42. minucie szybkim kontratakiem wyszła Polonia i jeden z jej piłkarzy przelobował Jarka Doborzyńskiego, ale sędzia gola nie uznał odgwizując spalonego.
Dwie minuty później z lewego skrzydła dośrodkował Andrzej Adamiak, jeden z naszych zawodników oddał celny strzał, bramkarz odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej Paweł Romańczuk, który uderzył mocno z 14 metrów, ale i tym razem na wysokości zadania stanął golkiper.
Drugą część zaczęliśmy według planu, bo już w 49. minucie po zagraniu Kuby Janowskiego sytuację sam na sam z bramkarzem Polonii wykorzystał Mateusz Kozoń i prowadziliśmy 1:0.
W 63. minucie ten sam zawodnik mógł wyjść na czystą pozycję, ale chcąc minąć ostatniego obrońcę trafił piłką w jego nogi i akcja spaliła na panewce.
W 73. minucie skrzydłowy gości posłał mocną piłkę wzdłuż linii pięciu metrów, ale na nasze szczęście nikt tego nie przeciął.
Dwie minuty później Mateusz Terlik uderzał z rzutu wolnego, bramkarz wypiąstkował piłkę w boczny sektor pola karnego, tan głową dobijał jeszcze Paweł Romańczuk, ale trafił w boczną siatkę.
W 77. minucie piłkarz Polonii popędził prawą stroną boiska, dośrodkował na piąty metr, tam jeden z napastników uderzył "z pierwszej", ale piłka trafiła w słupek.
Nie minęło 60 sekund, a goście w końcu dopięli swego. Piłkę z głębi pola otrzymał Mateusz Jurczak, który czubkiem buta przerzucił ją nad wychodzącym bramkarzem Orląt i mieliśmy wyrównanie.
Pod koniec meczu oba zespoły oddały jeszcze po jednym groźnym strzale, ale wynik już się nie zmienił.
Gole:
1:0 Mateusz Kozoń (49', asysta: Jakub Janowski)
1:1 Mateusz Jurczak (79')
Kartki:
Orlęta: Jakub Janowski (68' ), Mateusz Kozoń (89' ), Dawid Maćkowiak (90' )
Polonia: Wojciech Wojciechowski (40' ), Krzysztof Barchański (70' ), Patryk Kalinowski (90' )
Orlęta: Jarosław Doborzyński (br.), Hubert Leszczenko, Jakub Suszyński, Mateusz Terlik, Andrzej Adamiak, Paweł Romańczuk, Paweł Przybylski, Mateusz Zaleśkiewicz, Jakub Janowski, Jarosław Bochno (46' Dawid Maćkowiak), Mateusz Kozoń
Niewykorzystani rezerwowi: Dawid Chęciński, Wiktor Sawicki, Hubert Jałoszewski, Patryk Wiensław, Kamil Jankiewicz, Kacper Siedlakiewicz
Dodał: Rafał Romańczuk