[ .: NEWS'Y 2012-2013 :. ]

27. kolejka Klasy okręgowej: Orlęta Reszel - Victoria Bartoszyce 2:2 (0:2) (01.06.2013) Dodał: penny69

Orlęta po dobrym występie zremisowału z liderem, Victorią Bartoszyce, 2:2. Mecz był zacięty i obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Do kadry meczowej dołączyli piłkarze, których dawno w barwach Orląt nie widzieliśmy. Jacek Prusinowski, Adrian Giziński i Paweł Romańczuk - ta trójka w dużym stopniu decydowała o obliczu dzisiejszego meczu. Dołączyłbym tu jeszcze Mateusza Zaleśkiewicza, który z początku niewidoczny, później rozgrywał najlepsze zawody, jakie widziałem w jego wykonaniu. Dla mnie dziś zasłużył na miano "Piłkarza meczu".

Do przerwy graliśmy lepszą piłkę, mieliśmy też kilka niezłych sytuacji strzeleckich. Brakowało jednak skuteczności. Ponadto już w 3. minucie sędzia nie uznał gola Andrzeja Adamiaka sygnalizując pozycję spaloną naszego piłkarza. Dość wątpliwa sytuacja.

Goście pierwszy strzał na naszą bramkę oddali dopiero w 21. minucie, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Cztery minuty później w podobnej sytuacji piłka przeszła obok słupka.

W 34. minucie na prawym skrzydle popędził Adrian Giziński, który wyprzedził obrońcę i zagrał na 5-ty metr do Pawła Romańczuka, który mając na plecach stopera Vikci zdołał oddać strzał ale tylko w bocznąsiatkę.

120 sekund później Adrian był faolowany na linii pola karnego. Do piłki podszedł Rafał Jakubczak, który uderzył potężnie w poprzeczkę. Próbował dobijać "Romek", ale piłka trafiła w obrońcę.

Niestety w 37. minucie szybki kontratak przeprowadzili goście obejmując prowadzenie.

Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy świetną okazję do wyrównania zmarnował Adrian Giziński, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem Victorii próbował go lobować trafiając prosto w jego ręce.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było w 45. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego napastnik gości uderzył piłkę głową, Jacek Prusinowski sparował ją na 5-ty metr, dobitka główką i mimo kolejnej interwencji naszego golkipera piłka wylądowała w siatce.

Do przerwy 0:2.

Początek drugiej połowy to "cios za ciosem". Dwukrotnie z opresji wyciągał nas Jacek Prusinowski wygrywając pojedynki "sam na sam". Gości natomiast postraszył nieco Maciek Maksymiuk, który trafił z dystansu w poprzeczkę. Bliski szczęścia był także Rafał Jakubczak, który jednak przegrał pojedynek biegowy z bramkarzem, który w porę wybił piłkę.

Wreszcie w 60-tej minucie Paweł Romańczuk wygrał pojedynek bark w bark z obrońcą Victorii, popędził z piłką w pole karne i dokładnie zagrał na 11-sty metr do Adriana Gizińskiego, który uderzył technicznie pod poprzeczkę.

Orlęta poszły za ciosem. Dosłownie dwie minuty później Gaspar Jaśkiewicz, który przed momentem pojawił się na boisku miękko zagrał do Romka, ten zwodem oszukał obrońcę i huknął w lewy róg bramkarza gości. 2:2!

Na kwadrans przed końcem spotkania zwycięską bramkę mógł strzelić sam Gaspar, ale zmarnował sytuację sam na sam.

W ostatnich 10-ciu minutach Victoria dość często gościła pod naszą bramką, ale nasi piłkarze dobrze wybijali piłkę z obrębu 16-stki.

W doliczonym czasie gry z ostatnią akcją ruszyli piłkarze Orląt. Mateusz Zaleśkiewicz podał na 20-sty metr do Pawła Romańczuka, ten zrobił zwód i uderzył... minimalnie obok słupka. Wszyscy na trybunach widzieli już piłkę w bramce, ale niestety...

Trzeba się cieszyć z remisu, bo naprawdę Orlęta podjęły dziś walkę, jak równy z równym. Brawa dla piłkarzy za dobre widowisko i podobne emocje, jak te, które przeżywaliśmy jeszcze tak niedawno!!!

Gole:

0:1 Victoria (37')
0:2 Victoria (45')
1:2 Adrian Giziński (60', asysta: P. Romańczuk)
2:2 Paweł Romańczuk (62', asysta: G. Jaśkiewicz)

Orlęta: J. Prusinowski (br.), J. Bochno, K. Królik, A. Adamiak, Fedczak (49' D. Schwesig), M. Maksymiuk (61' B. Pikała), M. Zaleśkiewicz, R. Jakubczak (61' G. Jaśkiewicz), M. Solecki (55' B. Wójcik), P. Romańczuk, A. Giziński