[ .: NEWS'Y 2012-2013 :. ]

2. kolejka Kl. Okręgowej: Kłobuk Mikołajki - Orlęta Reszel 3:2 (1:0) (15.08.2012) Dodał: Chrust

Po pełnym emocji (nie do końca zresztą sportowych) meczu Orlęta przegrały w Mikołajkach z Kłobukiem 2:3. Reszelanie znów nie zagrali na miarę swoich możliwości, ale ponownie powinni zejść z boiska z punktową zdobyczą. Niestety, w Mikołajkach (a przecież to rodzinne strony pana Jarguza) kiepski dzień miała trójka sędziowska, która kilkoma decyzjami wypaczyła wynik tego meczu.

W pierwszej połowie na boisku dominował chaos. Orlęta stworzyły sobie dwie - trzy okazje strzeleckie, natomiast gospodarze tylko raz poważnie zagrozili naszej bramce. W 23 (minuty tak na oko ;) ) minucie po akcji lewą stroną boiska zawodnik Kłobuka znalazł się w polu karnym i strzałem w długi róg nie dał szans Prusinowskiemu.

Nasz zespół w 40. minucie odpowiedział trafieniem Mateusza Kozonia, który dobił strzał Rafała Jakubczaka. Niestety, sędzia boczny dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Dodajmy, że, zdaniem wielu, spalonego mocno wątpliwego.

Po przerwie Orły ruszyły do śmielszych ataków, co zresztą Kłobuk mógł wykorzystać przy okazji jednej z kontr. Tak się jednak nie stało, a w 60. minucie Czarek Ślązak doprowadził do wyrównania. Nasz napastnik przyjął piłkę na szesnastce, odwrócił się i strzałem w dolny róg bramki nie dał szans bramkarzowi rywali.

Wyrównujący gol miał uskrzydlić nasze Orły i faktycznie, wydawało się, że kolejna bramka jest tylko kwestią czasu. Niestety, jakoś w 70. minucie R. Jakubczak niedokładnie wyprowadził piłkę z własnej połowy, przejął ją gracz gospodarzy, który zagrał prostopadłą piłkę do wybiegającego na czystą pozycję partnera. Ten nie zmarnował okazji i znów zrobiło się nieciekawie.

W 76. minucie było już jednak 2:2. Wychodzącego na czystą pozycję Kozonia sfaulował obrońca Kłobuka, za co obejrzał tylko żółtą kartkę. Wolnego z linii pola karnego pewnie wykorzystał Rafał Jakubczak.

Po raz trzeci swoją nieporadność trójka sędziowska pokazała w ostatnich minutach. Obrońca gospodarzy posłał długą (o ile cokolwiek na ty krótkim boisku może być długie) piłkę na swojego napastnika. Ten, mimo, że był na trzymetrowym spalonym, popędził w kierunku bramki i zdobył gola. Sędzia boczny spalonego nie dostrzegł, co spotkało się zresztą z uśmiechami politowania ze strony miejscowych kibiców.

Orły nie zagrały najlepszego meczu, ale też zostały mocno skrzywdzone przez fatalnie sędziujących arbitrów. Ciekawe co na to obserwator, o nocie za ten mecz na pewno poinformujemy.

Gole dla Orląt:

1:1 Cezary Ślązak (60')
2:2 Rafał Jakubczak (76')

Czerwona kartka: Sebastian Pawlak (90' - za drugą żółtą)

Orlęta: J. Prusinowski (br.), J. Bochno, K. Królik, A. Adamiak, D. Schwesig (72' T. Sawa), M. Solecki, S. Pawlak, R. Jakubczak, P. Romańczuk (65' P. Wiensław), M. Kozoń, C. Ślązak.