| | |
V. RUNDA WOJEWÓDZKIEGO PUCHARU POLSKI - SEZON 2007/2008 (26.09.2007) |
ORLĘTA RESZEL |
1 - 2 |
MRĄGOWIA MRĄGOWO |
Marek Jankiewicz
|
|
Kuśnierz (rzut wolny)
Radziszewski (rzut karny)
+ = (83') Kuśnierz
|
Orlęta: K. Węcławek (br.), K. Wypyszczak, M. Kozar, P. Durjasz, K. Królik (46' A. Klimko), M. Ślązak, G. Jaśkiewicz (60' M. Jankiewicz), P. Nowicki, A. Bondar, B. Bogdaniuk (78' M. Zaleśkiewicz), K. Jankiewicz (62' P. Wiensław). Ławka rezerwowych: J. Prusinowski, D. Laskowski, M. Kaczmarczyk.
|
Ralacja: Jankiel
Dzisiejszego dnia Orlęta po zaciętej walce przegrały mecz pucharowy z Mrągowią Mrągowo. Było to bardzo zacięte widowisko i chyba nie skłamię, jeśli stwierdzę, że wynik w tej potyczce mógłby być zupełnie odwrotny.
W pierwszej połowie nasza drużyna straciła dwie pechowe bramki. Najpierw z rzutu wolnego naszego bramkarza zaskoczył Kuśnierz. Karol Węcławek zasłonięty przez naszego obrońcę nie był wstanie poprawnie interweniować i piłka znalazła się w siatce. Chwilę później nasz zespół stracił drugą "głupią" bramkę, tym razem z rzutu karnego, którego sprawcą był nasz bramkarz. Wyraźnie spóźnił się z interwencją faulując jenego z piłkarzy Mrągowii.
Jeszcze w pierwszej części gry mogliśmy zdobyć conajmniej 2 bramki. Znakomite sytuacje mieli Gaspar Jaśkiewicz oraz Bartłomiej Bogdaniuk jednak zabrakło im trochę szczęścia i precyzji.
Drugie 45 minut to gonienie wyniku przez nasz zespół. Najlepszą szansę na kontaktową bramkę miał nasz kapitan, Antoni Bondar jednak jego strzał z rzutu karnego odbił przed siebie bramkarz gości, a dobita również nie znalazła drogi do siatki.
Nasz zespół nie rezygnował z walki i prowadził zacięty pojedynek. Wprowadzenie na boisko młodego Marka Jankiewicza było strzałem w dziesiątkę, ponieważ piłkarz ten w 72. minucie oddał strzał, który po rykoszecie przelobował bramkarza gości. Chwilę później usunięty z boiska został zawodnik Mrągowii, Kuśnierz, który otrzymał drugą żółtą kartkę w meczu.
Orlęta rzuciły się do odrobienia jeszcze jednej bramki. I ta sztuka się udała. Antoni Bondar główkował w polu karnym, bramkarz sparował piłkę przed siebie, a nadbiegający Paweł Nowicki skierował piłkę do bramki. Gol na pewno prawidłowy jednak nie według sędziego, który w tej sytuacji odgwizdał spalonego.
W końcówce meczu wyraźnie zabrakło nam szczęścia, bo po rzucie wolnym dla naszego zespołu piłka trafiła w poprzeczkę.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla gości i trzeba przyznać, że jak na zespół z czuba tabeli IV ligi Mrągowia musiała się trochę namęczyć, by osiągnąć w tym pojedynku korzystny dla siebie rezultat.
Meczem tym zakończyliśmy maraton meczów co trzy dni. Miejmy nadzieję, że odbije się to pozytywnie na naszych wynikach w lidze, bo jak wiadomo na razie nie są one za ciekawe.
Następny mecz w sobotę w Dobrym Mieście. Nie może być nic innego jak 3 punkty dla naszego zespołu!
|
|