16. KOLEJKA KLASY OKRĘGOWEJ (GR. 1) W SEZONIE 2007/2008 (09.04.2008)
MAZUR EŁK 3 : 3 ORLĘTA RESZEL
....... (8.)
1:0
1:1
Gaspar Jaśkiewicz (78.)
....... (14.)
2:1

Orlęta: M. Bochno, K. Wypyszczak, P. Bieluń, P. Durjasz, M. Ślązak (75. A. Bondar), K. Królik, G. Jaśkiewicz, A. Klimko (55. B. Bogdaniuk), W. Jałoszewski, P. Nowicki, K. Jankiewicz.

Tabela: Orlęta na 12. miejscu, 20 pkt, gole 33:28

Relacja: Jankiel

W środowym meczu w Ełku w naszej drużynie zabrakło trzech zawodników (Królik, Bondar, Wypyszczak) dlatego trener musiał przetasować trochę skład i sam zajął pozycję niecodzienną dla siebie, bo zagrał jako ostatni obrońca zwany potocznie stoperem.

Mecz w Ełku był trudnym sprawdzianem dla Orląt. Stan boiska jaki zastaliśmy pozostawiał wiele do życzenia jednak nasza drużyna pokazała w tym meczu co potrafi i wywiozła z tego ciężkiego terenu cenny punkt.

W pierwszej połowie Orlęta od razu przyjęły charakter mocno defensywny. W zasadzie udało nam się stworzyć zaledwie kilka dogodnych sytuacji, z których padły niespodziewanie dwie bramki. Pierwszą z nich zdobył Gaspar Jaśkiewicz, który wykorzystał dobre podanie Pawła Nowickiego i precyzyjnym strzałem z kilku metrów skierował piłkę przy słupku.

Następnie w dość kontrowersyjnych okolicznościach sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, mimo, że chwilę wcześiej nie został odgwizdany faul na naszą korzyść. Rzut karny w 40. minucie na bramkę zamienia pomocnik Mazura.

Później los ponownie uśmiechnął się do naszej drużyny. Z rzutu wolnego dośrodkował Wojciech Jałoszewski. Piłka poszybowała nad polem karnym i trafiła do Bartka Bogdaniuka, który posłał ją w długi róg bramki.

Do przerwy wygrywaliśmy 2:1.

Nasza drużyna przez długi okres próbowała bronić wyniku jednak błędy zaważyły o losach tego spotkania. Najpierw straciliśmy bramkę po rzucie rożnym, gdzie kompletnie niepilnowany pomocnik Mazura umieszcił piłkę w siatce, a kilka minut później z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Paweł Durjasz.

Gra w 10 utrudniła trochę sytuację na boisku naszej drużynie. Niestety Mazur strzelił gola na 3-2. Egzekturotem okazał się pomocnik drużyny z Ełku, który strzałem pod poprzeczkę z pięciu metrów wywalczył prowadzenie. Strzał ten mógł obronić nasz bramkarz ale zabrakło w tej sytuacji centymetrów, a może po prostu piłkarskiego doświadczenia.

Po tej bramce każdy kibic myślał, że Mazur osiągnie celu i wyniesie 3 punkty z tego meczu. Jednak od czego w drużynie mamy Bartka Bogdaniuka. Grający w tym meczu na środku pola Bartek znakomicie minął stopera przeciwników i w ostatniej minucie meczu pokonał bramkarza Mazura posyłając piłkę między jego nogami. Zaraz po tej bramce sędzia zakończył mecz.