23 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2005/2006 (19.04.2006) |
ORLĘTA RESZEL |
1 - 2 |
WARMIAK ŁUKTA |
Paweł Nowicki (23')
Antoni Bondar
|
|
(2') Marcin Brall
(73') Marcin Wiciński
|
Orlęta: P. Chamik - P. Jałoszewski, A. Wata (45' W. Rokicki), A. Wypyszczak, K. Wypyszczak, P. Nowicki, A. Bondar, W. Jałoszewski, T. Tomasik, Ł. Tabaka (85' M. Kozar), B. Bogdaniuk.
Ławka rezerwowych: M. Bochno, M. Ślązak, G. Jaśkiewicz, A. Klimko, M. Dulko.
Tabela po 23 kolejce: Orlęta na 15 miejscu, 20 pkt, gole 26:44
|
Zapowiedź meczu: Roman
Po meczu ze słabiutkim Mazurem Ełk przyszedł czas na potyczkę ze znacznie silniejszą drużyną, Warmiakiem Łukta, który w tej rundzie jeszcze nie przegrał i jeśli Orlęta zagrają "tak skutecznie" jak przed kilkoma dniami, to raczej się na to nie zanosi.
Nasi obrońcy będą mieli sporo problemów z byłym graczem Orląt, Marcinem Wicińskim, który w tym sezonie strzelił dla Warmiaka już 10 goli, czym potwierdził swoją niezłą predyspozycję. Do dzisiejszego meczu z pewnością jeszcze bardziej się zmobilizuje, ponieważ będzie chciał pokazać się przed "starą" publiczością z jak najlepszej strony. Jestem niemal na sto procent pewien, że "Wićka" strzeli dziś bramkę.
Nie wiem, co powiedzieć o naszych piłkarzach, którzy w meczu z Mazurem zagrali dobrze i byli stroną dominującą, jednak nie potrafili wykorzystać tej przewagi marnując mnóstwo okazji strzeleckich. Wszyscy jednak mają nadzieję, że przeciwko Warmiakowi skuteczność zespołu się poprawi, bo jak wiadomo, będzie to zupełnie inny mecz, w którym trzeba będzie wykorzystywać wszystko, co się nadarzy, bo inaczej o punktach będzie można zapomnieć.
Zapowiada się niezwykle emocjonujące spotkanie i ciężko jest wytypować zwycięzcę, choć patrząc na wyniki obu drużyn, to Warmiak wypada lepiej i to on wystąpi w tym meczu w roli faworyta.
Autor relacji: Chruścik
Mecz z Warmiakiem był kolejnym meczem, który Orlęta musiały wygrać, by marzyć o utrzymaniu. Niestety, już w drugiej minucie plany te mocno skomplikował były piłkarz naszego zespołu,
Marcin Brall, który zdobył bramkę po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego z 25 metrów. Kiedy grał w Orlętach, również wykonywał rzuty wolne, jednak wówczas kibice krytykowali go za brak skuteczności w tym elemencie gry. Szkoda, że akurat teraz potrafił celnie uderzyć...
Mimo utraty bramki nasz zespół się nie załamał i zaczął dążyć do wyrównania. W 16 min. A. Bondar dośrodkował z rzutu wolnego na głowę B. Bogdaniuka, jednak jego strzał był niecelny. Warmiak ograniczał się w pierwszej połowie do nielicznych kontr. Po jednej z takich akcji mogło być już 0-2, ale Piotr Chamik dobrze obronił strzał Marcina Wicińskiego z 10 m.
W 23 min. meczu Orlęta wyrównały. Po dośrodkowaniu Wojtka Jałoszewskiego celnym strzałem głową w górny prawy róg bramki popisał się niski
Paweł Nowicki, który ostatnio naprawdę imponuje grą w powietrzu. Nasi piłkarze poszli za ciosem i już minutę później Tymoteusz Tomasik oddał groźny, niestety minimalnie niecelny strzał z 11 m.
Dziewięć minut przed końcem pierwszej części gry do prostopadłego podania dobrze wyszedł Bartek Bogdaniuk, ale jego natychmiastowy strzał instynktownie odbił bramkarz Warmiaka. To była ostatnia dogodna sytuacja w pierwszej połowie.
Przez pierwsze dwadzieścia minut drugiej połowy na boisku nie działo się nic ciekawego. Gra toczyła się głównie w środku pola, a żadna ze stron nie potrafiła zagrozić bramce przeciwnika. Niestety, z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić goście.
W 65 min. piłka po strzale jednego z zawodników Warmiaka z ok. 20 m. minimalnie minęła naszą bramkę. Sześć minut później ponownie pod naszą bramką zrobiło się gorąco. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zawodnik gości zdołał oddać strzał głową, ale na nasze szczęście uderzył nad bramką.
Niestety, w 73 min. straciliśmy gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł
Marcin Wiciński i głową z 3 m. pokonał P. Chamika.
Po zdobyciu gola goście cofnęli się i skupili na obronie wyniku. Nasi piłkarze starali się odrobić straty, ale robili to na tyle nieudolnie, że przez 20 minut stworzyli sobie tylko jedną w miarę dogodną sytuację, której nie wykorzystał Antoni Bondar.
Ten mecz chyba na dobre przekreślił szanse Orląt na utrzymanie się w gronie czwartoligowców.