4 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2005/2006 (20.08.2005)
ORLĘTA RESZEL 1 - 1 POLONIA PASŁĘK
Antoni Bondar (15')

Paweł Nowicki
Andrusewicz (32')

Orlęta: A. Wysocki (br.); A. Wata, P. Przybylski, A. Romańczyk, G. Jaśkiewicz, A. Bondar (K. Fiedorowicz), P. Matauszek, K. Wypyszczak, P. Bieluń (60' P. Nowicki); A. Giziński, W. Jałoszewski.

Ławka rezerwowych: ??????

Sędzia: Tomasz Chmielewski (Giżycko)

Widzów: ??? osób

Tabela po 4 kolejce: Orlęta na 16 miejscu, 1 pkt, gole 2:7

Autor relacji: Roman
Źródło: J. Pieniak, Gasiu

W czwartej kolejce rozgrywek nasz zespół podejmował "u siebie" Polonię Pasłęk, która w trzech pierwszych meczach IV ligi zgromadziła na swym koncie 6 punktów wygrywając z Warmiakiem Łukta 4-0 i Mazurem Ełk, 3-2. Zdecydowanie gorzej zespół ten zaprezentował się w wyjazdowym spotkaniu z Granicą Kętrzyn przegrywając aż 1-6 !

Jak wiadomo, Orlęta po porażkach z Mrągowią, Huraganem i Granicą zajmowały szesnaste miejsce w lidze i jeśli chciały podskoczyć o kilka pozycji, musiały z Polonią wygrać.

W meczu tym zabrakło najlepszego strzelca Orląt, Piotrka Ruszkula, który nie zagrał ze względu na uroczystość rodzinną. Jego miejsce w ataku zajął Wojciech Jałoszewski. Goście natomiast przyjechali do Reszla bez siedmiu podstawowych zawodników i w tym wypadku liczyli na wywalczenie choćby jednego punktu.

Spotkanie to nie było zbyt ciekawym widowiskiem, gdyż oba zespoły zaprezentowały się dość słabo, choć częściej przy piłce przebywał nasz zespół i to on strzelił pierwszą bramkę. Miało to miejsce w 15 minucie, kiedy to po raz pierwszy do siatki trafił Antoni Bondar i Orlęta prowadziły 1-0.

W 32 minucie goście zdobyli kontaktowego gola po błędzie naszego bramkarza, Andrzeja Wysockiego, który krzyknął do Pawła Przybylskiego, by ten przepuścił piłkę, a kiedy reszelski obrońca to zrobił, napastnik Polonii, Andrusewicz uprzedził Andrzeja "pakując" z kilku metrów piłkę do bramki.

W drugiej części meczu Orlęta miały kilka dogodnych okazji, które mogły uwieńczyć zdobyciem zwycięskiego gola, jednak tego dnia nic naszym piłkarzom nie wychodziło i naprawdę nie ma sensu nic więcej na ten temat pisać.

Oba zespoły podzieliły się punktami i w przeciwieństwie do Polonii, która może uważać to za swój mały sukces, Orlęta powinny się wstydzić, że w takim meczu i z takim przeciwnikiem nie zdobyły kompletu punktów.