29 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (21.05.2005)
ORLĘTA RESZEL 3 - 2 TĘCZA BISKUPIEC
Piotr Ruszkul (16')
Wojciech Jałoszewski (53')
Piotr Ruszkul (80')

Wojciech Jałoszewski
Chyczewski (31')
Artur Kacprzycki (35')

Orlęta: A. Wysocki, A. Wata, W. Rokicki, P. Matauszek, A. Wypyszczak, W. Jałoszewski, A. Bondar (85' G. Jaśkiewicz), K. Wypyszczak (80' P. Nowicki), P. Bieluń (64' K. Zalewski), M. Wiciński, P. Ruszkul.

Ławka rezerwowych: wszyscy wykorzystani

Sędzia: Szymaniak (Pisz)

Widzów: ok 150 osób

Pogoda: słonecznie, temp. ok +22 stopnie

Tabela po 28 kolejkach: Orlęta na 10 miejscu, 36 pkt, gole 50:61

W sobotę o godzinie 16-tej nasza drużyna podejmowała na własnym stadionie Tęczę Biskupiec, która po 27 kolejkach IV ligi zajmowała przedostanią pozycję w tabeli. Orlęta natomiast po zwycięstwie nad Ewingami podskoczyły o jedno oczko i uplasowały się na jedenastym miejscu.

Reszelscy kibice pamiętali wynik meczu z poprzedniej rundy rozgrywek, kiedy to Tęcza rozgromiła nasz zespół aż 6-2. Teraz spodziewano się innego obrotu sprawy, gdyż oba zespoły obecnie prezentowały zupełnie inny poziom niż kilka miesięcy temu. Orlęta oczywiście znacznie lepiej radziły sobie od Tęczy i dlatego też była nadzieja, że nasi piłkarze zrewanżują się za tamtą wpadkę i jeśli nie wygrają tak wysoko, to na pewno odniosą zasłużone zwycięstwo.

Drużyna z Biskupca w ostatnich czterech meczach nie zdobyła ani jednego punktu, w przeciwieństwie do Orląt, które odniosły trzy zwycięstwa i raz podzieliły się punktami z Granicą.

Był to jeden z tych meczy, które po prostu trzeba było wygrać.:)

Relacja z meczu: Jankiel

"Tego dnia nasze Orlęta podejmowały na własnym boisku zespół Tęczy Biskupiec. W ciągu trzech ostatnich lat nasz zespół z Tęczą ani razu nie wygrał, dzisiejszy mecz miał być więc przełamaniem tej złej passy.

Pierwsze minuty wskazywały na to znakomicie gdyż nasz zespół przeważał na boisku. W 10' minucie Piotr Ruszkul popisał się ładnym wjazdem w pole karne, ale niestety jego strzał minął bramkę.

Na gola w pierwszej połowie specjalnie długo Orlęciaki nie kazali nam czekać. W 16' minucie po faulu na naszym zawodniku Wojciech Jałoszewski ustawił piłkę do rzutu wolnego. Strzał po ziemi zmierzający w środek bramki zdążył przeciąć Piotr Ruszkul i dzięki temu nasz zespół objął prowadzenie.

Orlęta wyraźnie kontrolowały sytuację na boisku i wydawało się, że kolejne bramki będą tylko formalnością. W 26' Piotr Ruszkul znakomicie dograł prostopadłą piłkę do Antoniego Bondara, ale ten stojąc 10 metrów od bramki przeciwnika oddał fatalny strzał prosto w bramkarza.

Ostatnie 15 minut pierwszej części gry były dla naszej drużyny tragiczne. Najpierw w 31' minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik Tęczy z 7 metrów skierował głową piłkę do bramki Andrzeja Wysockiego, a zaledwie 4 minuty później Artur Kacprzycki po centrze z lewej strony boiska podwyższył wynik na 2-1 swojej drużyny. Zespół z Biskupca dwa razy zagroził bramce Orląt i zdobył dwie bramki. Naprawdę imponująca skuteczność.

W 48 minucie rzut wolny ponownie wykonywał Wojciech Jałoszewski. Tym razem zdecydował się na podanie do kapitana drużyny A. Bondara, który odegrał z powrotem piłkę do Wojtka, a ten strzałem z 17 metrów posłał piłkę nad bramką.

W 53 minucie Wojtek znów uderzał na bramkę gości, tym razem z ok 25 metrów. Nie był to zbyt groźny strzał i normalnie piłka pewnie by aż tak poważnie nie zagroziła bramce jednak na nasze szczęście zdążyła się jeszcze odbić od jednego z obrońców Tęczy i myląc bramkarza wpadła do siatki. 2:2 i wszystko zaczyna się od nowa.

Nie minęło pięć minut, a Wojciech Jałoszewski znakomicie wbiegł w pole karne przeciwnika, zagraniem do tyłu stworzył znakomitą sytuacją strzelecką dla Marcina Wicińskiego, który niestety z 8 metrów uderzył nad poprzeczką.

W 61' Orlęta przeprowadziły akcję, po której mogła paść bramka, ale nie padła. Antek Bondara zagrał piłkę do Piotrka Ruszkula, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem Tęczy strzelił z 8 metrów prosto w niego. Odbita piłka trafiła na głowę Marcina Wicińskiego, który z 6 metrów nie potrafił pokonać leżącego golkipera drużyny gości.

W 79' minucie szansę na zdobycie kolejnego gola otworzył Wojtek Jałoszewski. Silnym zgraniem wzdłuż linii bramkowej zdołał stworzyć groźną sytuację, ale niestety żaden z naszych zawodników nie dostawił nogi aby skierować piłkę do siatki.

10 minut przed zakończeniem meczu miała miejsce akcja, która dała zwycięstwo naszej drużynie. Znakomite zgranie Wicińskiego do Piotrka Ruszkula, który już od 30 metra biegł widząc przed sobą bramkarza Tęczy. W tej sytuacji Piotrek zachował zimną krew i znakomitym strzałem obok niego skierował piłkę do siatki.

W końcówce meczu groźną sytuację bramkową stworzyła jeszcze Tęcza ale na szczęście Artur Kacprzycki nie zdołał wykorzystać dośrodkowania mijając się na 5 metrze z piłką, którą po chwili złapał Andrzej Wysocki.

Mecz na pewno był ciekawy, a jedyne co bardzo denerwowało, to brak skuteczności naszej drużyny, która z pewnością zasłużyła na jeszcze lepszy wynik. Gdybym miał wybrać 3 najlepszych zawodników to byliby nimi: Wojciech Jałoszewski (dużo sytuacji), Piotr Ruszkul (dwie bramki), Marcin Wiciński (ten zawodnik był faulowany conajmniej dziesięciokrotnie przez kryjącego go obrońcę przez co tworzył dogodne sytuacje dla naszej drużyny)."