27 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (14.05.2005)
ORLĘTA RESZEL 2 - 2 GRANICA KĘTRZYN
Piotr Ruszkul (37')
Marcin Wiciński (64')

Arkadiusz Wata
Antoni Bondar
Łukasz Jończak (60')
Łukasz Jończak (83')

Orlęta: A. Wysocki, W. Rokicki, A. Wata, A. Wypyszczak, K. Wypyszczak, P. Bieluń, A. Bondar, K. Zalewski (76' G. Jaśkiewicz), P. Nowicki, M. Wiciński, P. Ruszkul

Ławka rezerwowych: P. Ziółkowski, M. Kulesza.

Widzów: ok 250 osób

Pogoda: słonecznie; temp. ok +18 stopni

Tabela po 26 kolejkach: Orlęta na 12 miejscu, 30 pkt, gole 45:59

W spotkaniu z Granicą Orlęta były zdecydowanym faworytem, ponieważ w sześciu ostatnich meczach nasz zespół odniósł trzy zwycięstwa, dwa remisy i zanotował jedną porażkę, goście natomiast nie zdobyli ani jednego punktu przegrywając z takimi zespołami jak Huragan (0-2), Mrągowia (0-1), Rominta (2-3), Start (0-1), Polonia (2-4) i Jeziorak (2-4).

Statystyki przemawiały za Orłami, ale nie od dziś wiadomo, że Granica to groźny rywal i trzeba się było spodziewać tego, że przyjedzie do Reszla po punkty.

Autor relacji: Chruścik

"Mecz zaczął się od ataków Orląt. W 9 min. Piotr Ruszkul minął trzech rywali i wyłożył piłkę Marcinowi Wicińskiemu, który strzelił jednak z 7 metrów nad bramką.

Po tej akcji zarysowała się coraz wyraźniejsza przewaga gości. W 22 min. groźnie strzelał jeden z zawodników Granicy, ale piłka trafiła w boczną siatkę. Siedem minut później piłka po strzale z rzutu wolnego z ok. 30 m. trafiła w poprzeczkę bramki bronionej przez Andrzeja Wysockiego.

W 37 minucie było już jednak 1:0 dla Orląt. Karol Wypyszczak dobrze zagrał do ustawionego na szesnastym metrze Piotrka Ruszkula, który opanował piłkę, odwrócił się i strzałem w dolny róg bramki pokonał bramkarza Granicy. Zaraz po stracie gola zespół z Kętrzyna mógł wyrównać, jednak piłka po groźnym strzale z 16 m. przeszła obok bramki.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa miała podobny przebieg do pierwszych 45 minut. Już trzy minuty po jej rozpoczęciu Piotr Ruszkul wykonał solową akcję, przebiegł z piłką pół boiska, jednak uderzył zbyt lekko i bramkarz gości zdołał obronić jego strzał.

Po tej akcji ponownie przewagę osiągnęła Granica. W 60 min. padł gol wyrównujący. Łukasz Jończak strzałem z rzutu wolnego z 16 m. w samo okienko nie dał szans Andrzejowi Wysockiemu.

Cztery minuty później (64') piłkę po groźnej akcji złapał nasz bramkarz. Dalekim wykopem uruchomił Marcina Wicińskiego, który opanował futbolówkę i strzałem z 14 metrów pokonał kętrzyńskiego golkipera.

W 81 min. Granica wykonywała rzut karny po faulu na Sapeli. Do piłki podszedł Opaliński, jednak strzelił sygnalizowanie, w sam środek bramki i Andrzej Wysocki nie miał problemu z obroną "jedenastki".

Nie minęły dwie minuty, a padł gol wyrównujący. Po rzucie rożnym w naszym polu karnym powstało zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Łukasz Jończak. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od nóg Artura Wypyszczaka, co kompletnie zmyliło naszego bramkarza i wpdała do siatki.

Do końca meczu żadna ze stron nie potrafiła znaleźć sposobu na defensywę rywala i mecz, jak to często w derbach bywa, zakończył się podziałem punktów."