22 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (16.04.2005)
ORLĘTA RESZEL 1- 1 MRĄGOWIA MRĄGOWO
Bogdan Pudlis (59')

Wojciech Jałoszewski
Szymon Niestatek (57')

R. Hebda (75')

Orlęta: A. Wysocki, W. Rokicki, A. Wata, A. Romańczyk, K. Zalewski (65' P. Matauszek), A. Bondar, W. Jałoszewski, A. Wypyszczak, B. Pudlis (90' P. Nowicki), M. Wiciński, P. Ruszkul.

Ławka rezerwowych: P. Wiśniewski, P. Ziółkowski, K. Wypyszczak, P. Bieluń, G. Jaśkiewicz.

Liczba widzów: ok. 180 osób

Pogoda: pochmurno i deszczowo; temp. ok +14 stopni

Tabela po 20 kolejkach: Orlęta na 16 miejscu, 19 pkt, gole 34:49

W sobotnie popołudnie Orlęta podejmowały na własnym stadionie Mrągowię Mrągowo, zespół, który przed tym meczem zajmował piątą pozycję w tabeli IV ligi.

Przed tygodniem goście pokonali "u siebie" Polonię Pasłęk 1-0, nasza drużyna natomiast uległa w Morągu temtejszemu Huraganowi 2-4. Gdyby nasi piłkarze nie przespali pierwszej połowy (0-3), z pewnością wynik meczu byłby inny, ale niestety... Piękna gra w drugiej części spotkania to zdecydowanie za mało, by wygrać mecz, dlatego też nasz zespół w meczu z Mrągowią musiał być skoncentrowany przez 95 minut.

W ostatnich pojedynkach pomiędzy Orlętami a Mrągowią o wyniku meczu decydowały gole Bogumiła Sikory (byłego zawodnika Orląt), który zarówno w rundzie jesiennej, jak i w poprzednim sezonie decydował trafiał do siatki Andrzeja Wysockiego. Przypomnijmy sobie:

25.08.2004 Mrągowia Mrągowo - Orlęta Reszel 2-1 (0-1 Błażejewski - gol samobójczy, 1-1 Roszkowski. 2-1 Sikora)

17.04.2004 Mrągowia Mrągowo - Orlęta Reszel 3-2 (1-1 Łotysz, 1-1 Wiciński, 2-1 Sikora, 2-2 Wiciński, 3-2 Sikora)

Oba mecze Orlęta grały jednak na wyjeździe, a zobaczmy co w poprzednich sezonach działo się na boisku w Reszlu:

27.08.2003 Orlęta Reszel - Mrągowia Mrągowo 1-0 (1-0 Wojciech Jałoszewski)

24.08.2002 Orlęta Reszel - Mrągowia Mrągowo 1-1 (1-0 Antoni Bondar)

Statystyki naszego boiska przemawiały raczej za Orlętami i jeśli nasz zespół chciał wyjść w końcu ze strefy spadkowej, musiał to spotkanie wygrać.

Relacja z meczu: Chruścik

"Na początku spotkania nasi zawodnicy osiągnęli nieznaczną przewagę. W 7 min. Piotr Ruszkul dobrze zagrał do Bogdana Pudlisa, który uderzył z 11 metrów jednak w sam środek bramki.

Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić goście. W 20 min. R. Hebda (najgroźniejszy piłkarz Mrągowii tego dnia) groźnie strzelał na bramkę Andrzeja Wysockiego. Piłka skozłowała na mokrej murawie, jednak nasz bramkarz pewnie ją chwycił. Dwie minuty później po krótko rozegranym rzucie rożnym jeden z zawodników gości uderzył na bramkę z narożnika pola karnego, jednak i tym razem dobrze zachował się golkiper Orląt.

Z biegiem czasu przewaga Mrągowii powiększała się. W 26 min. po strzale jednego z zawodników z ok 18 m. piłka trafiła w słupek naszej bramki. Dziewięć minut później po dośrodkowaniu z prawej strony, do piłki najwyżej wyskoczył R. Hebda, jednak trafił w poprzeczkę.

Do końca pierwszej połowy utrzymała się przewaga Mrągowii. Orlęta ograniczały się w tym czasie do rzadkich ataków. Jednym z nielicznych, którzy zagrażali bramce gości był Piotr Ruszkul, który dwukrotnie przedarł się w pole karne i dograł piłkę do środka, jednak nikt nie potrafił wykończyć jego akcji.

Druga połowa zaczęła się bardzo obiecująco i kibice, pomimo deszczu, który znacznie utrudniał oglądanie meczu, postanowili zostać na stadionie. W 47 min. Piotr Ruszkul zdecydował się na indywidualną akcję, minął trzech rywali i znalazł się sam przed bramkarzem gości. Niestety nie miał już miejsca na oddanie skutecznego strzału, w efekcie czego trafił w boczną siatkę.

W 57 min. padł gol dla Mrągowii, kiedy to Szymon Niestatek strzałem z rzutu wolnego z ok 28 metrów pokonał naszego bramkarza. Piłka była uderzona mocno tuż nad ziemią i jeszcze skozłowała tuż przed bramką, po czym wpadła do siatki pod ręką interweniującego Andrzeja Wysockiego.

Radość gości nie trwała jednak długo. Dwie minuty później Orlęta wykonywały rzut wolny z niemal identycznej pozycji. Wojciech Jałoszewski uderzył bardzo mocno, ale bramkarz Mrągowii zdołał odbić piłkę przed siebie, gdzie czekał na nią Bogdan Pudlis, który strzałem głową posłał piłkę nad leżącym golkiperem gości.

Po tym golu mecz się wyrównał. W 64 min. zawodnik z Mrągowa przebiegł z piłką pół boiska i uderzył z 16 metrów, jednak Andrzej Wysocki z najwyższym trudem zdołał przenieść piłkę nad bramką. W 72 min. zawodnik gości dobrze dostrzegł partnera ustawionego na 3 metrze, który po chwili zdobył bramkę, ale sędzia gola nie uznał, gdyż dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej.

W 75 min. sędzia nie zareagował na ostre wejście jednego z naszych piłkarzy. W rewanżu R. Hebda zaatakował nogi Arkadiusza Waty, za co został usunięty z boiska. Od tego momentu Mrągowia zaczęła bronić remisu.

W 78 min. Antoni Bondar popisał się dobrym dośrodkowaniem z rzutu wolnego z lewej strony boiska. Piłkę głową uderzył Marcin Wiciński, jednak bramkarz zdołał przerzucić piłkę nad bramką.

W 86 min. Orlęta miały ostatnią i zarazem najlepszą okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Antek Bondar znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, strzelił mocno, ale niestety trafił prosto w niego.

Wynik remisowy jest wynikiem sprawiedliwym. Pomimo że Mrągowia przeważała w pierwszej połowie, to pod koniec meczu miała sporo szczęścia. Miejmy nadzieję, że w środę Orlęta przywiozą trzy punkty z Działdowa."