18 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (27.04.2005)
ORLĘTA RESZEL 0 - 4 JEZIORAK IŁAWA
Piotr Trafarski (26')
Łukasz Suchocki (46')
Piotr Trafarski (48')
Jakub Drzystek (58')

Orlęta: A. Wysocki, A. Wata, W. Rokicki, A. Wypyszczak, K. Wypyszczak, W. Jałoszewski (86' P. Ziółkowski), P. Matauszek, P. Nowicki (75' G. Jaśkiewicz), A. Bondar, M. Wiciński (86' M. Kulesza), P. Ruszkul.

Ławka rezerwowych: P. Wiśniewski, P. Bieluń.

Pogoda: słonecznie; wiatr silny; temp. ok 17 st.

Widzów: ok. 100 osób

Tabela po 23 kolejkach: Orlęta na 15 miejscu, 23 pkt, gole 37:54

W środę, 27 kwietnia zostały rozegrane wszystkie mecze 18-tej kolejki IV ligi, która pierwotnie miała się odbyć 19 i 20 marca, ale z powodu złych warunków amosferycznych przeniesiono ją właśnie na powyższy termin. Naszych piłkarzy czekał bardzo ciężki mecz z liderem obecnych rozgrywek, Jeziorakiem Iława.

Jak pamiętacie, w poprzedniej rundzie, na inaugurację sezonu Orlęta sprawiły niespodziankę wywożąc z terenu groźnego przeciwnika jeden punkt. Mecz bowiem zakończył się remisem 2-2, ale do 67 minuty nasz zespół przegrywał 1-2. Wówczas to gola wyrównującego zdobył Kamil Jankiewicz, który pięć minut wcześniej pojawił się na boisku.

Tym razem reszelscy piłkarze musieli naprawdę mocno się starać, by osiągnąć dobry wynik. Jeziorak bowiem w czterech wiosennych meczach nie dość, że zdobył komplet punktów, to jeszcze zaaplikował swoim przeciwnikom 16 bramek nie tracąc ani jednej !!!

Orlęta jak wiemy w trzech spotkaniach na własnym boisku zanotowały trzy remisy, więc żeby tradycji stało się za dość, mecz z Jeziorakiem również powinien zakończyć się podziałem punktów.:)

Relacja z meczu: Chruścik

"Początek spotkania był wyrównany, jednak z biegiem czasu goście zaczęli stwarzać pod naszą bramką coraz groźniejsze akcje. Już pierwsza z nich zakończyła się powodzeniem. W 26 min. do zagranej z rzutu rożnego piłki najwyżej wyskoczył Piotr Trafarski i strzałem z 3 m. nie dał szans Andrzejowi Wysockiemu.

Pięć minut później pierwszą składną akcję przeprowadziły Orlęta, jednak strzał Antka Bondara z 17 metrów był niecelny.

W 42 min. zawodnik Jezioraka popisał się pięknym strzałem z rzutu wolnego, po którym piłka wpadła w samo okienko naszej bramki. Sędzia jednak gola nie uznał, gdyż goście egzekwowali rzut wolny pośredni, a żaden z zawodników nie dotknął piłki.

Dwie minuty później znów było groźnie pod naszą bramką, ale strzał zawodnika gości z linii pola karnego był minimalnie niecelny.

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla Orląt. W 46 min. po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Łukasz Suchocki strzałem głową w długi róg nie dał szans naszemu bramkarzowi.

Trzy minuty później Wojciech Rokicki stracił piłkę w środku pola, w efekcie czego jeden z zawodników gości znalazł się w dobej sytuacji strzeleckiej, jednak jego strzał z narożnika "szesnastki" dobrze obronił Wysocki.

Minutę później było już zero do trzech. Po rzucie rożnym ponownie do piłki doszedł Piotr Trafarski i strzałem głową z 5 m. umieścił futbolówkę w siatce.

W 59 min. piłka po dośrodkowaniu przeleciała przez pole bramkowe Orląt, a niepilnowany Jakub Drzystek strzałem do pustej bramki dopełnił formalności.

Po zdobyciu czwartej bramki zawodnicy Jezioraka trochę się rozluźnili i do głosu zaczęły dochodzić Orlęta. W 74 min. Piotr Ruszkul przejął piłkę w środku pola i wyłożył ją niepilnowanemu Marcinowi Wicińskiemu, który jednak strzelił bardzo niecelnie.

Trzy minuty później dobry strzał Piotrka Ruszkula obronił bramkarz gości, a w 90 min. nasz napastnik uderzał niecelnie z 13 metrów.

Jeziorak w pełni zasłużył na wysokie zwycięstwo. Był drużyną zdecydowanie lepszą, szczególnie w drugiej części gry."

Relacja z meczu: www.jeziorak-ilawa.pl

"W środę 27 kwietnia piłkarze Jezioraka rozegrali kolejny mecz o mistrzostwo IV ligi i po raz kolejny odnieśli zwycięstwo bez utraty bramki. Tym razem iławianie wygrali w Reszlu z miejscowymi Orlętami 4-0 (1-0).

Mimo, iż rywal z Reszla zajmuje miejsce w dolnej części tabeli, to początek spotkania nie wskazywał na to, że podopieczni Romana Uglarenki są gorszym zespołem, ale tylko dlatego, że zawodnicy Jezioraka nie potrafili znaleźć drogi do bramki gospodarzy.

Pierwszą sytuację bramkową podopieczni Wojciecha Tarnowskiego wypracowali sobie dopiero w 26 minucie meczu, kiedy rzut rożny wykonywał Łukasz Kalinowski. Pomocnik Jezioraka świetnie dograł piłkę w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Piotr Trafarski i nie dał żadnych szans golkiperowi gospodarzy.

Przed gwizdkiem kończącym pierwszą cześć meczu, tylko Jarosław Rzeźnikiewicz zdołał oddać strzał na bramkę rywala, lecz jego uderzenie z 18 metrów minęło poprzeczkę.

W drugiej odsłonie Jeziorak zagrał mądrzej, a co ważniejsze skuteczniej. Już w 46 min. po wrzutce z rzutu wolnego Pawła Pasika Łukasz Suchocki zdobył głową drugiego gola dla gości. Po zaledwie trzech minutach Jeziorak prowadził już 3-0, a na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Trafarski, który wykorzystał dobre dośrodkowanie Jakuba Drzystka.

W 58 minucie asystent przy trzecim golu mógł się cieszyć ze zdobytej bramki. Drzystek dość szczęśliwie dostał pod nogi piłkę wstrzeloną w pole karne przez Kalinowskiego i bez większego kłopotu posłał ją do siatki. Okazało się później, że była to ostatnia bramka zdobyta przez piłkarzy Jezioraka tego dnia.

Przez ostatnie pół godziny meczu Jeziorak kontrolował wydarzenia na boisku. Trener Tarnowski pozwolił pograć Danielowi Madejowi, Kamilowi Chrzanowskiemu, Piotrowi Dymowskiemu oraz Jarosławowi Chodowcowi. Swoją szansę na zdobycie bramki mieli jeszcze Chodowiec, Trafarski i Pasik, ale brakowało szczęścia.

W drużynie gospodarzy najlepiej grającym piłkarzem był młody Piotr Ruszkul. Popularny "Rusek" miał kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, ale albo brakowało szczęścia albo Rafał Wasiewski stawał mu na przeszkodzie.

Podsumowując, Jeziorak rozegrał kolejny dobry mecz. Mimo nielicznych błędów widać zgranie w drużynie, cieszy wola walki i skuteczność."