17 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (06.11.2004)
ORLĘTA RESZEL 0 - 4 OLIMPIA ELBLĄG


Marcin Brall
Marcin Wiciński
Wojciech Jałoszewski
Lizak (19')
Lepka (22')
Cicherski (33')
Nadolny (77')

Orlęta: A. Wysocki, M. Brall, A. Wata, A. Romańczyk, W. Rokicki, W. Jałoszewski (75' T. Grochocki), A. Bondar, M. Wiciński, K. Zalewski (56' P. Nowicki), B. Pudlis (67' P. Bieluń), P. Ruszkul.
Ławka rezerwowych: P. Chamik, R. Pawłowski, K. Jankiewicz.
Liczba widzów: 120 osób

Pogoda: pochmurno, wiatr słaby; temp: ok. 5 st.

W ostatnim meczu rundy jesiennej zespół Orląt podejmował na własnym boisku Olimpię Elbląg - wicelidera IV ligi.

Przez pierwsze 15 minut z boiska wiało nudą. W miarę upływajšcego czasu goście uzyskiwali jednak coraz bardziej widoczną przewagę i w 19 min. udokumentowali ją zdobyciem gola. Zawodnik goœci ( Lizak) minął A. Watę, i mając przed sobą tylko A. Wysockiego, pokonał go strzałem w długi róg bramki.

Trzy minuty później było już 0:2. Jeden z zawodników Olimpii dośrodkował piłkę w pole karne Orląt, a nieporozumienie M. Bralla i A. Wysockiego wykorzystał R. Lepka, który strzałem głową z 4 m. zdobył drugiego gola dla Elblążan.

Mimo dwubramkowej przewagi piłkarze gości nadal atakowali, a Orlęta ograniczały się tylko do rzadkich wypadów pod bramkę przeciwnika.

W 33 min. po strzale z rzutu wolnego (ok. 25 m.) Cicherskiego piłka skozłowała tuż przed A. Wysockim, odbiła się od słupka i wpadła do bramki. 0:3. Chwilę później mogła paść czwarta bramka dla gości, ale piłka po strzale napastnika gości trafiła w słupek.

Do przerwy obraz gry już się nie zmienił-piłkarze Olimpii przeważali, a Orlęta nie potrafiły stworzyć żadnego zagrożenia pod elblśskś bramkś.

Druga połowa zaczęła się od groźnego strzału A. Bondara, który w dobrym stylu obronił bramkarz gości. Później jednak przez długi czas z boiska wiało nudš. Gra była wyrównana i toczyła się głównie w środku pola.

W 77 min. zawodnik gości Nadolny (który pojawił się na boisku minutę wcześniej), nieatakowany przez nikogo podprowadził piłkę i strzałem z ok. 18 m. nie dał szans A. Wysokiemu. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic wartego uwagi.

Orlęta zagrały jedno z najsłabszych spotkań w tym sezonie i wynik jaki padł, jest wynikiem zupełnie zasłużonym. Miejmy nadzieję, że w przerwie zimowej sytuacja w klubie się ustabilizuje i wiosną piłkarze nie będą mieli problemów z utrzymaniem się w IV lidze.