15 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (23.10.2004)
ORLĘTA RESZEL 4 - 2 WARMIAK ŁUKTA
Piotr Ruszkul (2')
Piotr Ruszkul (14')
Piotr Ruszkul (47')
Piotr Ruszkul (75')

Bogdan Pudlis (41')
Myślisz (18')
Myślisz (22')

Orlęta: A. Wysocki, M. Brall, A. Wata, A. Romańczyk, W. Jałoszewski, W. Rokicki, A. Bondar, M. Wiciński, P. Ruszkul (90' Pawłowski), K. Zalewski, B. Pudlis (65' Grochocki).
Ławka rezerwowych: P. Bieluń, P. Chamik.
Zabrakło: P. Matauszek (rezygnacja), K. Jankiewicz (choroba), P. Nowicki (choroba).
Liczba widzów: 90 osób

Pogoda: pochmurno, wiatr silny; temp: ok. 10 st.

Jeszcze mi zimno w ręce po meczu a już relację piszę. Może dlatego, że można powiedzieć w końcu wygrana!

Rozpoczęliśmy idealnie. W minucie 2 Antoni Bondar dorzucił z wolnego w pole karne tam piętką Bogdan Pudlis zgrał do Ruszkula, który z 5 metrów przy słupku zmieścił piłkę w siatce. Zdobyty gol dał troszkę rozluźnienia na boisku jednak nasze Orlęta nadal przeważały.

Na drugą bramkę trzeba było czekać do minuty 14. Znakomite prostopadłe podanie Bogdana Pudlisa i Piotr Ruszkul w sytuacji sam na sam strzelił ładnie między nogami bramkarza na 13 metrze, tym samym dając prowadzenie 2:0.

Wszystko się zapowiadało znakomicie aż do minuty 18. Niezwykle szybki napastnik Warmiaka popisał się znakomitym odejściem od Bralla i bardzo celnym strzałem z lewej nogi w krótki róg Andrzeja Wysockiego strzalił pierwszą bramkę.

4 minuty później było już 2:2. Ten sam zawodnik na 16 metrze ponownie odszedł na prawą stronę i silnym strzałem w długi róg nie dał szans naszemu bramkarzowi. Było tym samym 2:2 i mecz rozpoczyna się od nowa.

W 31’ minucie przed szansą zdobycia bramki staną Antoni Bondar, którego strzał z głowy z linni wybił obrońca. Minutę później sytuacja podobna tym razem strzał z nogi tuż przy słupku zdołał wybić obrońca.

W 35’ Minucie zagranie Bondara do Ruszkula ten oddaje strzał, bramkarz sparuję piłkę jednak ta przelatuję go, zmierzającą piłkę do bramki wybija obrońca, któremu jeszcze ślizgiem przeszkadzał Wiciński.

40’ minuta strzał Marcina Wicińskiego z 16 metrów tuż nad bramką!

W pierwszej połowie mimo dość niekorzystnego wyniku to Orlęta zdołały stworzyć sobie więcej dogodnych sytuacji i to my przeważaliœmy na boisku.

Druga połowa podobnie jak pierwsza również znakomicie rozpoczęta przez Orlęta. W 47’ minucie zagranie do środka pola karnego przez Bondara, piłka mija bramkarza a Piotr Ruszkul dopełnia formalności kierując ją do siatki tym samym zdobywając swoją 3 bramkę.

Wynik 3:2 przyniósł pewne uspokojenie gry. Na boisku gra w miarę wyrównana.

Po około 10 minutach takiej gry nastšpił przełom i Orlęta ruszyły do ataku. W 59’ Wiciński dośrodkowuje niestety stojący na 3 metrze Bogdana Pudlis nie trafia w piłkę.

61’ strzał Wicińskiego z 9 metrów niestety źle uderzona piłka przelatuję nad poprzeczką.

65’ Zmiana na boisko wchodzi Grochocki za Pudlisa.

73’ Strzał Zalewskiego odbija bramkarz, przechwytuje Ruszkul- oddaje piłkę do Grochockiego ten wykłada Jałoszewskiemu, który z 10 metrów silnym strzałem nie trafia w bramkę (piłka przelatuję nad poprzeczką).

W 75 minucie Ruszkul znakomicie poradził sobie z dwoma zawodnikami. Odejście na lewą stronę i ładny strzał tuż przy słupku w długi róg bezsilnego bramkarza- 4:2 i czwarta bramka znakomicie grającego Ruszkula.

Reszta meczu to raczej wyczekiwanie na koniec. Kilka ładnych sytuacje jeszcze przeprowadził Ruszkul po jednej z nich stanął sam na sam z bramkarzem niestety uciekła mu piłka i nie zdołał podwyższyć wyniku.

W 90’ minucie Ruszkula zmienił Pawłowski.

Mecz ogólnie nie był czymś fenomenalnym . Nasza drużyna popełniała sporo błędów jednak trzeba cieszyć się, że w końcu wygrana może to da jakąś siłę na następne 2 spotkania. Zawodnicy wyróżniajšcy się: oczywiście Ruszkul, w pierwszej połowie nieźle Bondar również Wojtek Jałoszewski pozostawił miłe wrażenie. Ody tak dalej.