12 KOLEJKA IV LIGI W SEZONIE 2004/2005 (02.10.2004)
TĘCZA BISKUPIEC 6 - 2 ORLĘTA RESZEL
A. Łach (14')
A. Łach (32')
S. Tokarski (44')
A. Bernacki (50')
A. Bernacki (62')
A. Bernacki (66')
Antoni Bondar (19')
Antoni Bondar (90' - rzut karny)

Arkadiusz Wata
Paweł Matauszek

Orlęta: A. Wysocki, M. Brall, A. Romańczyk, A. Wata, P. Matauszek (74' K. Zalewski), W. Jałoszewski, A. Bondar, T. Grochocki (63' K. Jankiewicz), M. Wiciński, P. Bieluń, P. Ruszkul.
Ławka rezerwowych: P. Chamik, R. Pawłowski, Wojciech Rokicki
Zabrakło: B. Pudlis (kontuzja)
Liczba kibiców Orląt: 10 osób

Pogoda: pochmurno, bezwietrznie, temp. ok. + 17 st.

W dwunastej kolejce piłkarze Orląt udali się do Biskupca na mecz z tamtejszą Tęczą. Od początku meczu na boisku panował chaos, a żadna ze stron nie potrafiła przetrzymać piłki w środku pola. W 14 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym Orląt powstało zamieszanie, a najlepiej znalazł się w nim A. Łach, który strzałem z 5 m. pokonał A. Wysockiego.

Po stracie bramki reszelscy piłkarze zyskali lekką przewagę i już pięć minut później doprowadzili do wyrównania. Do prostopadłego podania doszedł P. Ruszkul, obrócił się z piłką w narożniku pola karnego i wyłożył ją A. Bondarowi, który silnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, T. Bernackiemu.

Po zdobyciu gola Orlęta nadal miały lekką przewagę. Mimo to nie potrafili przeprowadzić składnej akcji.

W 32 min. w środkowej strefie boiska fatalnie skiksował W. Jałoszewski. Do bezpańskiej piłki dopadł A. Łach, podprowadził ją parę metrów i silnym strzałem w górny róg bramki pokonał Wysockiego.

Drugi gol dla Tęczy nieco podłamał naszych piłkarzy. Gospodarze zaś nabrali wiatru w żagle i uzyskali przewagę. W 44 minucie miał miejsce kluczowy moment tego spotkania. Trener gospodarzy wprowadził bowiem na boisko A. Bernackiego, który-jak się miało okazać-został bohaterem meczu.

Minutę później Tęcza zdobyła bramkę. Dobrze dysponowany tego dnia A. Łach doszedł do płaskiego dośrodkowania z prawej strony boiska. Piłka po jego strzale trafiła pod nogi S. Tokarskiego, który strzelił obok leżącego bramkarza Orląt. Piłkę z bramki wybił jeszcze

A. Wata, jednak sędzia (niezbyt dobrze dysponowany) zaliczył bramkę. Druga połowa również nie zaczęła się zbyt dobrze dla naszych piłkarzy, bowiem już pięć minut po wznowieniu gry Orlęta straciły bramkę. Nieporozumienie A. Romańczyka i A. Wysockiego, (źle obliczył lot piłki) wykorzystał A. Bernacki, który wyprzedził P. Matauszka i strzelił do pustej bramki.

Po straconym golu Orlęta znów uzyskały optyczną przewagę, lecz ponownie nic z tego nie wynikło. W 62 min. A. Bernacki otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola, wykorzystał niezdecydowanie naszego bramkarza, minął go i posłał piłkę do pustej bramki.

Cztery minuty później kolejna kontra Tęczy zakończyła się bramką. A. Bernacki ponownie wykorzystał niezdecydowanie naszej defensywy i strzałem z 7 m. zdobył swojego trzeciego gola w tym meczu. W 72 min. w doskonałej sytuacji znalazł się M. Wiciński, który minął obrońcę gospodarzy, jednak będąc w odległości 7 m. od bramki i mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił obok słupka.

W 90 min. M. Wiciński został sfaulowany w polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się A. Bondar.

Mecz ten potwierdził, że Tęcza jest dla nas niewygodnym rywalem. Przerażają jednak rozmiary porażki i sposób, w jaki nasza drużyna traci bramki. Za tydzień podejmujemy na własnym stadionie Victorię Bartoszyce i będzie to ostatnia szansa w tej rundzie na zdobycie punktu w meczu derbowym. Miejmy nadzieję, że nasi piłkarze wyciągną wnioski z porażki w Biskupcu i zdobędą trzy punkty.