MAZUR EŁK 0 : 0 ORLĘTA REMA SA RESZEL (10.09.2003)

Orlęta pojechały do Ełku z zamiarem wywiezienia stamtąd choćby jednego punktu. Gdybym miał taką możliwość, remis wziąłbym w ciemno mając na uwadze fakt, że Mazur w tym sezonie bardzo dobrze spisuje się w lidze. Przekonał się o tym choćby Jeziorak Iława, który przegrał w Ełku aż 0:3. Zapowiadało się więc na ciężką przeprawę.
Na mecz nie pojechałem i z tego względu krótką relację z meczu sporządziłem na podstawie rozmowy z piłkarzami Orląt.
Mecz wzbudził dość duże zainteresowanie ze strony kibiców Mazura, którzy w liczbie ok 1000 osób zjawili się na stadionie (i wokół niego), by swoją obecnością wspierać swoich ulubieńców.
W pierwszej połowie Mazur próbował narzucić swoje tempo gry i to mu się po części udało. Orlęta nastawiły się na kontratak i dzielnie odpierały ataki drużyny gospodarzy. W tej części gry obie drużyny mogły objąć prowadzenie. Już w 4 minucie zawodnik Mazura uderzył z rzutu wolnego (odległość od bramki ok 30 m), jednak na nasze szczęście piłka trafiła w poprzeczkę. W 36 minucie Orlęta odpowiedziały szybką kontrą. Marcin Wiciński zagrał w pole karne do Wojtka Jałoszewskiego, a ten ewidentnie był faulowany przez ełckiego obrońcę. Sędzia jednak nie odgwizdał przewinienia i tym samym do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.
Druga część meczu była podobna do pierwszej, choć z minuty na minutę piłkarze Mazura coraz bardziej "cisnęli". Orlęta dzielnie się broniły i im bliżej było końca meczu, tym bardziej nasi chłopcy myśleli już o utrzymaniu korzystnego wyniku. Końcówka spotkania bezapelacyjnie należała już do gospodarzy, którzy praktycznie nie schodzili z naszej połowy. W Orlętach nikt juz nie próbował atakować, wszyscy nastawili się na obronę. Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył aż pięć minut, co dało gospodarzom nadzieję na strzelenie zwycięskiej bramki. O mały włos, a dopięliby swego, jednak wynik uratował Marcin Brall, który w ostatniej chwili wybił piłkę z naszej linii bramkowej. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.
Po meczu wszyscy nasi piłkarze łącznie z trenerem byli w pełni zadowoleni z osiągniętego rezultatu. Ja też się cieszyłem, bo o takim właśnie wyniku marzyłem.:) Należą się w tym miejscu podziękowania dla naszych piłkarzy, za ich walkę w tym meczu oraz cenny remis, który osobiście uważam za duży sukces. Brawo, brawo, brawo !!!

Skład Orląt w meczu:
A. Wysocki, M. Brall, A. Romańczyk, A. Wata, W. Rokicki, A. Bondar, B. Bogdaniuk, W. Jałoszewski,
T. Kwiatkowski (46' K. Zalewski), P. Ruszkul (88' G. Jaśkiewicz), M. Wiciński (94' D. Stelmaszczyk)

Ławka rezerwowych:
P. Chamik, D. Stelmaszczyk, K. Jankiewicz, G. Jaśkiewicz, P. Matauszek, P. Bieluń, K. Zalewski

Gole: brak

Żółte kartki: A. Bondar, W. Rokicki, A. Wata

powrót