SOKÓŁ OSTRÓDA 0 : 0 ORLĘTA RESZEL (11.08.2002)

Początek meczu inauguracyjnego z Sokołem Ostróda nie należał do najciekawszych. Przez pierwsze 15 minut oba zespoły grały nieco spięte i w ich poczynaniach widać było dużo chaosu. Pierwszą groźną akcję przeprowadziły Orlęta. Dokładnie w 21 minucie błąd obrony Sokoła próbował wykorzystać Mariusz Jałoszewski, ale w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił obrońca. Chwilę potem jakby powtórka sytuacji, wjazd "Mańka" w pole karne, strzał i niestety broni bramkarz. Sokół jakby się budzi i już w 33 min przeprowadza ładną akcję prawą stroną boiska, dośrodkowanie, strzał głową i tym razem nasz bramkarz ratuje zespół przed utratą gola. Do końca pierwszej połowy nic wielkiego się nie wydarzyło.
Na początku drugiej części gry obraz na boisku nie uległ większej zmianie. W 48 min Artur Wypyszczak otrzymuje żółtą kartkę za odkopnięcie piłki po gwizdku sędziego. Chwilę potem rzut wolny dla Sokoła, dośrodkowanie, Andrzej Wysocki piąstkuję, piłka nadal w polu karnym, zamieszanie i na nasze szczęście któryś z obrońców wybija piłkę daleko od bramki. W 55 min szybka odpowiedź Orląt. Mariusz Jałoszewski w środku pola przeprowadza ładną akcję, obrońca fauluje, ale sędzia nie reaguje. Szkoda, bo mogło być groźnie. Szybki atak gospodarzy, napastnik wychodzi "sam na sam" z obrońcą i ... sędzia gwiżdże faul. Mirek Wroński łapie się za głowę, bo nic nie było. Niestety, sędzia decyduje inaczej i nasz "Król Defensywy" otrzymuje żółty kartonik. Sokół zaczyna dominować, Orlęta czekają na kontratak. 61 min składna akcja zawodników gospodarzy, dośrodkowanie w pole karne i tym razem Arek Wata, który zresztą zagrał dziś wyśmienicie, jest na swoim miejscu. Siedem minut potem zmęczonego Piotra Ruszkula zmienia Marcin Wiciński. Sokół nadal w ofensywie. 70 minuta błąd naszego zawodnika w wyprowadzeniu piłki z pola karnego, strata, strzał, ale bramkarz na posterunku. Szybka kontra Orląt, Piotr Krztoń (nowy nabytek :)) podaje w pole krane do "Wićki", ten technicznie z piętki zagrywa do Mariusza Jałoszewskiego, strzał, ale niestety bramkarz Sokoła broni. Muszę przyznać, że akcja podobna do tych z Mistrzostw Świata.:) Minęło zaledwie kilka minut i znów doskonałe dalekie podanie do Marcina Wicińskiego, ten w akcji indywidualnej, bramkarz wychodzi za pole karne i nokautuje naszego napastnika. Sędzia nie gwiżdże. To już druga sytuacja, w której sędzia jest po stronie gospodarzy. Zaraz potem Wojtek Jałoszewski mocnym strzałem sprawdza czujność bramkarza Sokoła. W 83 minucie za Artura Wypyszczaka wchodzi Artur Romańczyk. Gra staje się coraz bardziej nerwowa, bo przecież oba zespoły chciałyby wygrać. Akcja gospodarzy zakończona niecelnym strzałem. Kontratak Orląt. Wojtek Jałoszewski sam na sam z bramkarzem, ten rzuca sie pod nogi naszego napastnika i pewnie chwyta piłkę. W 87 minucie dobra akcja Sokoła. Napastnik gospodarzy oszukuje naszych obrońców, wpada w pole karne i mając tylko przed sobą bramkarza, strzela obok słupka (na nasze szczęście :)). 89 min. ostatnia zmiana Orląt bardziej chyba na zyskanie czasu niż na poukładanie gry. Doliczony czas przynosi nam rzut wolny z 17 metrów (moim zdaniem faul był w obrębie pola karnego, ale sędzia nie chcąc krzywdzić gospodarzy podyktował tylko rzut wolny) po ładnej akcji Mariusza Jałoszewskiego. Tradycyjnie już do tego typu stałych fragmentów gry podszedł nasz "Profesor", jak zwykło się o nim mówić, Mirosław Wroński. Po jego strzale piłka poszybowała centymetry nad spojeniem słupka z poprzeczką, a szkoda, bo ten strzał mógł dać nam zwycięstwo. Mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym. Uważam, że mecz stał na dobrym poziomie (poza początkiem pierwszej połowy) i mógł się podobać. Ze swojej strony chciałbym wyróżnić dziś Arka Watę, który rozegrał bardzo dobry mecz, a także nowy nabytek Orląt, Piotrka Krztonia, który pokazał, że jest całkiem dobrym piłkarzem.

Skład Orląt w meczu:
A.Wysocki, M.Wroński, A.Wata, W.Rokicki, A.Wypyszczak ('83 A.Romańczyk), P.Krztoń, A.Bondar, B.Sikora, W.Jałoszewski ('89 D.Maleszewski), P.Ruszkul ('68 M.Wiciński), M.Jałoszewski

powrót