- JUNIORZY MŁODSI W SEZONIE 2004/2005 - LIGA OKRĘGOWA GR. 1 -

13 KOLEJKA GR. 1 LIGI OKRĘGOWEJ (01.05.2005)
ORLIK RESZEL 3 - 2 CZARNI OLECKO
Adrian Giziński (10')
Michał Zybajło (55')
Adrian Giziński (70')
?????? (25')
?????? (37')

Orlik: K. Węcławek (30' M. Bochno); P. Przybylski (kpt.), M. Ślązak, K. Pyrczak, A. Klimko, P. Kacprzycki, T. Fąk, M. Zaleśkiewicz (37' - kontuzja, P. Wiensław), Sz. Kluczkowski (78' A. Stachurski), A. Giziński, M. Zybajło.

Ławka rezerwowych: J. Prusinowski, M. Fiedorowicz, M. Danieluk.

Widzów: ok. 60 osób

W niedzielę 1 maja o godzinie 12.00 Luks Orlik Reszel podejmował na własnym boisku Czarnych Olecko. Czarni w poprzedniej kolejce przegrali z Płomieniem Ełk tylko 2:3, dlatego można było się obawiać tego spotkania.

W pierwszych minutach gra toczyła się w środku pola. Raz atakował nasz zespół, raz drużyna gości, ale nie było żadnych stuprocentowych sytuacji z żadnej ze stron.

Dopiero w 15 min spotkania Adrian Giziński po indywidualnej akcji i uderzeniu z 16 metrów po raz pierwszy pokonuje bramkarza gości.

W 25 minucie po złym zagraniu Mateusza Zaleśkiewicza goście wyprowadzają kontrę. Zawodnik z Olecka mija naszego bramkarza po czym Paweł Przybylski go fauluje i mamy rzut karny. Precyzyjne uderzenie tuż przy słupku i jest 1-1.

W 30 min następuje zmiana, Karola Węcławek zmienia Mateusz Bochno.

5 minut później kontra gości, prostopadle podanie i zawodnik Czarnych uderzeniem z pierwszej piłki pokonuje Mateusza Bochno.

W 37 min kontuzję zgłasza Mateusz Zaleśkiewicz i zmienia go Patryk Wiensław. Pierwsza połowa kończy się rezultatem 1-2 dla gości.

Tuż po przerwie Orlik ruszył do odrabiania strat i już w 55 min po prostopadłym podaniu Michał Zybajło w sytuacji sam na sam nie daje szans bramkarzowi i jest 2-2. Po tej bramce goście cofnęli się do defensywy chcąc bronić wyniku, a gospodarze coraz bardziej atakowali.

Naszym piłkarzom brakowało jednak szczęścia, m.in. w 62 minucie kiedy to piłka uderzona głową przez Pawła Przybylskiego została wybita z lini bramkowej.

W 70 min padł jednak upragniony gol dla Orlika. Adrian Giziński wykorzystał zamieszanie w polu karnym i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Do końca wynik już nie uległ zmianie.

To był bardzo ciężki mecz i miejmy nadzieję, że w następnym spotkaniu z Łyna Sępopol będzie znacznie lepiej i zwycięstwo przyjdzie nam o wiele łatwiej.

Autor relacji: Karol Węcławek "Niedźwiedź"